NIE TYLKO ZWYCIĘSTWO W BITWIE POD WARSZAWĄ ZADECYDOWAŁO O WYNIKU WOJNY POLSKO-BOLSZEWICKIEJ 1919-1921

Dnia 15 sierpnia br. mija dziewięćdziesiąta dziewiąta rocznica Bitwy Warszawskiej, w której Wojsko Polskie pod wodzą Józefa PIŁSUDSKIEGO pokonało sowiecką Czerwoną Armię niosącą na zachód Europy „płomień rewolucji proletariatu”.  Norman DAVIES w książce

„Orzeł Biały Czerwona Gwiazda” (Wydawnictwo Znak Kraków 2006) tak napisał o Bitwie Warszawskiej cytując pamiętnik lorda Edgara Vincenta wicehrabiego D’Aberon, który zatytułowano „Osiemnasta decydująca bitwa w dziejach świata pod Warszawą 1920 roku”: „…Gdyby PIŁSUDSKI i WEYGAND w bitwie pod Warszawą nie zdołali powstrzymać triumfalnego pochodu armii sowieckiej, to nie tylko Chrześcijaństwo doznało by klęski, lecz i cała cywilizacja zachodnia znalazła by się w niebezpieczeństwie. Bitwa pod Tours ocaliła naszych przodków brytyjskich oraz ich galijskich sąsiadów od jarzma Koranu. Bitwa natomiast pod Warszawą rzec można śmiało, wybawiła Środkową a także częściowo i Zachodnią Europe od jeszcze bardziej wywrotowego niebezpieczeństwa, to jest od fanatycznej tyranii Sowietów. Zasadnicze znaczenie polskiego zwycięstwa nie ulega najmniejszej wątpliwości; gdyby wojska sowieckie przełamały opór armii polskiej i zdobyły Warszawę, wówczas bolszewizm ogarnąłby Europę Środkową, a, być może, przeniknąłby i cały kontynent…”.
Norman DAVIES we wspomnianej wyżej książce przytacza także opinię, jaką na temat Bitwy pod Warszawą wyraził „wódz proletariatu światowego, samozwańczy przywódca pierwszego kraju, gdzie zapanowała władza proletariatu”. W. I. LENIN w rozmowie z niemiecka komunistką Klarą ZETKIN tak mówi o przyczynie klęski czerwonej armii „… w Polsce zdarzyło się to, co może musiało się stać … nasza szaleńczo odważna, pełna wiary awangarda nie miała rezerw, a nawet choć raz dość suchego chleba. Musieli rekwirować chleb polskim chłopom i klasie średniej. A Polacy widzieli w czerwonoarmistach nie braci i wyzwolicieli, ale wrogów. Polacy myśleli i działali nie jak przystało na socjałów i rewolucjonistów, ale jak nacjonaliści i imperialiści. Ta rewolucja, na którą liczyliśmy w Polsce, nie powiodła się. Robotnicy i chłopi, oszukani przez PIŁSUDSKIEGO i DASZYŃSKIEGO, powstali w obronie swego klasowego wroga, pozwalając, aby nasi dzielni żołnierze z Armii Czerwonej umierali z głodu, zapędzani w zasadzki, pobici na śmierć…”.
Wspominając historyczne zwycięstwo pod Warszawą 15 sierpnia 1920 roku pamiętać należy, że Bitwa Warszawska była jedynie preludium, i nie zakończyła wojny o granice z potężnym, zaborczym wschodnim sąsiadem. Jeszcze w 1920 rozegrały się dwie wielkie bitwy, które przypieczętowały odniesione zwycięstwo. Pierwsza z nich to kawaleryjska bitwa pod Komarowem (31 sierpnia 1920 roku), w której polska kawaleria pod dowództwem płk Juliusza RÓMMLA pokonała bolszewicką konarmię dowodzoną przez Siemiona BUDIONNEGO i Józefa STALINA. Wojska bolszewickiego Frontu Południowo-zachodniego zgodnie z rozkazami w sierpniu bez powodzenia próbowały opanować Lwów. Następnie przynaglane rozkazami z Moskwy ruszyły w kierunku Warszawy na pomoc wojskom bolszewickiego Frontu Zachodniego dowodzonym przez Michaiła TUCHACZEWSKIEGO. Jednak pod Zamościem sołdaci konarmii napotkały przygotowane do obrony, okopane oddziały 3 Armii Wojska Polskiego. Choć siły bolszewickie były przeważające Polacy pojęli manewr zaczepny zmuszając konarmię do przyjęcia walki. Całodzienna kawaleryjska bitwa zakończyła się zwycięstwem polskich ułanów, straty zadane konarmii odebrały jej ostatecznie inicjatywę strategiczną. Ułani pułkownika RÓMMLA kontynuowali pościg za pokonanym w bitwie przeciwnikiem przebywając we wrześniu 1920 roku ponad trzysta kilometrów. W tym czasie konarami utraciła całkowicie „zdolności bojowe” (z powodu strat poniesionych w walce, dezercji, utraty wyczerpanych koni) i została wycofana z frontu.
Druga bitwa rozegrała się nad Niemnem wczesną jesienią 1920 roku (trwała od 20 do 28 września 1920 roku). Pokonani pod Warszawa bolszewicy wycofali swe wojska na linię rzek Niemen. Czerwona Armia Michaiła TUCHACZEWSKIEGO otrzymała tam posiłki zarówno w ludziach jak i w sprzęcie odbudowując swoją potęgę. Nadzieje na odwrócenie losów wojny TUCHACZEWSKI opierał na założeniu, że Polacy wyczerpali wszystkie swoje rezerwy przeprowadzając „hazardową” – w jego ocenie – ofensywę sierpniową. Dowodzący Wojskiem Polskim Józef PIŁSUDSKI chciał zadać decydujący cios bolszewikom w jeszcze jednej wielkiej bitwie. Jego działania i sukcesy Wojska Polskiego szły jednak w sprzeczności z interesami państw Ententy, których przedstawiciele i rządzący mając nadzieję na rychłe zakończenie rewolucji w Rosji przeciwni byli rozszerzeniu terytorium Polski na wschód, a tym samym federalistycznemu planowi Józefa PIŁSUDSKIEGO. Wojsko Polskie, wyczerpane walkami i pościgiem za uchodzącymi na wschód bolszewikami zostało przegrupowane. Bitwa nad Niemnem rozpoczęła się od ataku na Grodno (20 września 1920 roku), którego zaciekle bronili bolszewicy uważając, że to miasto jest głównym celem polskiej operacji zaczepnej. Następnego dnia na lewe skrzydło Czerwonej Armii uderzyły oddziały Wojska Polskiego zgrupowane w lasach suwalszczyzny. Mimo, że polskie oddziały odcinały sowietom kolejne drogi odwrotu to bitwa nad Niemnem aż do wieczora 25 września była nierozstrzygnięta. Dopiero sukcesy osiągnięte przez żołnierzy generała Stefana DĄB-BIERNACKIEGO pod Lidą (25 września 1920 roku) zadecydowały o powodzeniu planu, który przygotował Józef PIŁSUDSKI. W tym samym czasie Polacy przeszli do ofensywy na południu. Następnego  dnia zagrożony zupełnym okrążeniem swoich wojsk TUCHACZEWSKI wydał rozkaz odwrotu. Decyzja ta uratowała to jego Front Zachodni przed całkowitą zagładą. W wyku pościgu za uciekającymi sołdatami TUCHACZEWSKIEGO w pierwszych dniach października Wojsko Polskie doszło do brzegów Dźwiny a na południu kawaleria generała RÓMMLA znalazła się 150 km od Kijowa, ostatniego dnia wojny zajęto bez walki Mińsk. Sukcesy tej ostatniej ofensywy nie zostały wykorzystane w trakcie negocjacji pokojowych, które prowadzone były w Rydze z powodu negatywnego nastawienia polskiej delegacji do idei politycznych budowanych przez Józefa PIŁSUDSKIEGO. Dnia 12 października 1920 roku w Rydze podpisano rozejm ustalający, że wszelkie działania wojenne zostaną przerwane najpóźniej 18 października 1920 roku.
18 października 1920 roku Józef PIŁSUDSKI wystosował do swoich żołnierzy ostatni rozkaz wydany w trakcie działań wojennych: „Żołnierze! Dwa długie lata pierwsze istnienia wolnej Polski spędziliście w ciężkiej pracy i krwawym znoju, kończycie wojnę wspaniałem zwycięstwem, a nieprzyjaciel – złamany przez Was, zgodził się wreszcie na podpisanie pierwszych i głównych zasad upragnionego pokoju. Żołnierze! Nie na próżno i nie na marne poszedł Wasz trud. Polska nowoczesna zawdzięcza swoje istnienie wspaniałym zwycięstwom mocarstw zachodnich nad państwami rozbiorczemi, lecz od razu od pierwszej chwili życia swobodnej Polski wyciągnęło się ku niej mnóstwo pożądliwych rąk, skierowało się mnóstwo wysiłków, by ją utrzymać w stanie bezsiły, by jeśli już istnieje, była ona igraszką w ręku innych, biernem polem dla intryg całego świata. … Żołnierze! Zrobiliście Polskę mocną, pewną siebie i swobodną, możecie być dumni i zadowoleni ze spełnienia swojego obowiązku. Kraj co w dwóch latach potrafił wytworzyć takiego żołnierza, jakim wy jesteście, może spokojnie patrzeć w przyszłość. Dziękuję Wam raz jeszcze. Józef Piłsudski Pierwszy Marszałek Polski i Naczelny Wódz.” (tekst wg pisowni oryginału)
Pod Warszawą w 1920 roku inwazja sowiecka powstrzymana została na 19 lat. Sowieci ponownie wkroczyli na ziemię Rzeczypospolitej 17 września 1939 roku jako sojusznicy Niemiec Hitlera. W niedługim czasie zawładnęli także innymi krajami Europy Wschodniej zajmując Litwę Łotwę i Estonie, oderwali od Rumunii Mołdawię a do Finlandii Karelię. Bolszewicka „czerwona zaraza” rozprzestrzeniała się w Europie i na Świecie – w niektórych jego częściach trwa do dnia dzisiejszego …
Podobnie jak w latach minionych w naszej miejscowości 15 sierpnia br. odprawiona została Msza Święta w intencji „poległych w obronie Ojczyzny w 99 rocznicę Bitwy Warszawskiej”. 14 sierpnia br. przedstawiciele Komitetu Społecznego im. Świętego Sebastiana „wciągnęli na maszt” flagę państwową i zapalili znicze przed obeliskiem upamiętniającym tragiczne wydarzenia, jakie rozegrały się w naszej wsi dnia 3 września 1939 roku. Przypomnijmy, że uczestnikami walk z bolszewikami w latach 1919-1921 byli dowódcy jednostek, które we wrześniu 1939 roku walczyły na terenie Skomielnej Białej: płk Stanisław MACZEK (dowódca 10.Brygady Kawalerii Zmotoryzowanej) i płk Wojciech WÓJCIK (dowódca 1.Pułku Piechoty Korpusu Ochrony Pogranicza).
W pracy nad artykułem korzystałem z publikacji:
-Norman DAVIES „Orzeł biały, gwiazda czerwona” wydawnictwo Znak, Kraków 2006.
-Witold PRONOBIS „Polska i Świat w XX wieku” wydawnictwo Editions Spotkania 1992.
foto wykorzystane jako ilustracja artykułu – Internet. Opracowanie Andrzej Masłowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *