3 WRZEŚNIA 2016 – 77 ROCZNICA SPALENIA PRZEZ NIEMCÓW DREWNIANEGO KOŚCIOŁA W SKOMIELNEJ BIAŁEJ

DSC_6451

Przypominamy ubiegłoroczne wystąpienie doktora Macieja KORKUCIA Naczelnika Biura Edukacji Publicznej Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie w trakcie obchodów 76 rocznicy tragicznych wydarzeń jakie rozegrały się dnia 3 września 1939 roku w Skomielnej Białej.

W tych krótkich słowach chciałbym przypomnieć słowa poety, które niezwykle celnie oddają wyzwania, przed jakimi stanęli ludzie w tamtym czasie. Są to zarazem wyzwania, przed jakimi stoimy zawsze. Jak już to zostało powiedziane „o wolność trzeba walczyć”. I choć nie zawsze poeta jest w stanie nawet sprostać wyzwaniom, o których mówi, ważne abyśmy pamiętali, jaki jest wyraz jego twórczości, która oddaje czasami coś, co w zwykłych słowach nie daje się ująć tak prosto:
„Kiedy przyjdą podpalić dom ten w którym mieszkasz Polskę
Kiedy rzuca przed siebie grom, kiedy runą żelaznym wojskiem …
… Ty ze snu podnosząc skroń stań u drzwi!!! Bagnet na broń!!! …”
To jest wiersz, który mówił o tamtych czasach. To jest wiersz, który mówi również o tym, jaki sens ma upamiętnianie tych ludzi, o których dzisiaj mówimy, o których mówił również ksiądz proboszcz. Nie jest prawdą, co niedouczeni publicyści często nam wmawiają. Nie jest prawdą, że my świętujemy klęski, co irracjonalnie sugeruje, że cieszymy się z tych klęsk. Nic podobnego! My świętujemy pamięć o tych, którzy potrafili wypełnić swoje obowiązki. My nie pozwalamy zginąć pamięci o tych, którzy wypełniając swoje obowiązki, byli gotowi ponieść koszt własnego życia, aby bronić Ojczyzny, bronić swoich rodzin, przeciwstawiać się złu. My nie pozwalamy, aby zaginęła pamięć o tych, którym życia już nie przywrócimy, ale możemy nadawać wielopokoleniowy sens ich śmierci mówiąc: „To Wy walczyliście o naszą Wolność”. I mówiąc naszym dzieciom, wnukom, prawnukom, że my jesteśmy z tej walki dumni możemy czerpać siły do myślenia o przyszłości. Czerpać siły właśnie z tej walki, która pokazuje, że są wartości ważniejsze niż chęć łatwego życia, są wartości ważniejsze niż pieniądze i osobista wygoda. Są wartości, w których trzeba sprawdzić czy jesteśmy zdolni do bohaterstwa, bo zwykli ludzie w niezwykłych czasach stają się bohaterami, nikt się nie rodzi bohaterem.
Ta pamięć jest nam potrzebna również po to abyśmy nazywali po imieniu najeźdźców. Żeby ci najeźdźcy, ich dzieci, wnuki i prawnuki żyły z brzemieniem wstydu za najazd, którego ich ojcowie, dziadkowie czy pradziadkowie byli sprawcami.
Nie bez powodu Konwencja o nie przedawnianiu zbrodni przeciwko ludzkości mówi o tym, że nieprzedawnianie zbrodni nie ma służyć prostemu odwetowi, ale ma służyć temu, aby przyszłe pokolenia wychowywać w poczuciu sprawiedliwości i w poczuciu tego, że zbrodnie będą ukarane. My, przypominamy bohaterstwo tych, którzy bronili Ojczyzny, przypominając zarazem hańbę tych, którzy najeżdżali nasze ziemie, którzy palili kościoły, którzy palili wsie, którzy mordowali ludzi.
Nie oglądamy się w przeszłość zapominając o przyszłości. Wręcz przeciwnie! Nie ma mądrego myślenia o przyszłości bez rozumienia wniosków płynących z doświadczeń, z tego co było. Mówiąc o przeszłości stwarzamy wyzwania dla przyszłości. Po to, żeby każdy człowiek na tym świecie, który kiedykolwiek będzie wydawał albo wykonywał zbrodnicze rozkazy, żeby wiedział, że ściąga hańbę dla siebie, dla swojej rodziny, dla swoich potomnych. Bo nawet, jeżeli umiera w wygodzie, nawet, jeżeli czuł się zwycięzcą, przyniósł sobie i innym wstyd nieprzemijający. Powinno być im wstyd, za to, co on robił. Dopiero tego rodzaju pamięć świata tworzy atmosferę, w której każdy potencjalny sprawca zbrodni gdziekolwiek miałby się jej dopuścić, powinien się zawahać, powinien rozumieć, że będzie się za nim odium tej zbrodni ciągnęło przez całe życie i po śmierci.  Ale warunek jest jeden: musimy o tym pamiętać i musimy o tym przypominać następnym pokoleniom.
Nasza pamięć nadaje również sens prawdziwemu etosowi Wojska Polskiego. Mamy tu żołnierzy, którzy jako członkowie formacji Straży Granicznej są w jakimś sensie następcami Korpusu Ochrony Pogranicza, który walczył na tych ziemiach. Sens realizacji ich obowiązków polega na tym, że nawet jeżeli przyszłoby im kiedykolwiek – nie daj Boże – zginąć to naród, społeczeństwo, o ich bohaterstwie nie zapomni. Daj Boże żeby to się nigdy nie spełniło, nie potwierdziło. Daj Boże żebyśmy – jak powiedział Pan Wójt – żyli w pokoju. Ale nigdy nie mamy gwarancji, że tak będzie zawsze.
Szanowni Państwo, nie bez powodu w tym wierszu celnie jest ujęty czas przyszły:
„Kiedy przyjdą podpalić dom…”
Pamiętajmy, że ta śmierć, o której przypominamy dzisiaj, ta bohaterska śmierć jest wyzwaniem dla wszystkich, którzy będą stawali przed wyborami życiowymi mniejszymi lub większymi, trudniejszymi. Aby dokonywali takich wyborów, które pozwolą im z dumą spojrzeć w oczy następnych pokoleń Polaków. Aby mogli powiedzieć: „My dzisiaj żyjemy uczciwie, a jak przyjdzie potrzeba to też będziemy naśladowcami Waszych postaw, Waszego bohaterstwa”.
Cześć ich pamięci!

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *