MISTERIUM MĘKI PAŃSKIEJ

W niedzielę 13 kwietnia br. o godzinie 17.00 w kościele Świętego Sebastiana w Skomielnej Białej Młodzieżowa Wspólnota „Wieczernik” przedstawiła Misterium Męki Pańskiej. Tytuł tegorocznego Misterium „BAR-ABBAS” czyli Syn-Ojca by znamienny. Dotyczył bowiem tak często dokonywanego i w Naszej przeszłości wyboru pomiędzy różnymi rodzajami wolności w wymiarze ludzkim i Boskim.
Zagrane żywiołowo i z ogromnym zaangażowaniem przez debiutujących niejednokrotnie na „scenie” młodych ludzi „Misterium” przyprawiło widzów o nie jedną łzę wzruszenia. Scenariusz tegoroczne Misterium oparto na tekście Marcina KOBIERSKIEGO, całość reżyserowała Pani Katarzyna PĘDZIMĄŻ, pieśni przygotowali i chór prowadzili Pani Bernadetta BURAS i ksiądz Andrzej WASILEWSKI-KRUK. Na ręce całego zespołu składamy gorące podziękowania za wspólnie przeżyte pozytywne emocje. Niebawem na naszej stronie krótki filmik.

DSC_7793DSC_7565 DSC_7572 DSC_7576 DSC_7578 DSC_7580 DSC_7583 DSC_7588 DSC_7589 DSC_7590 DSC_7594 DSC_7595 DSC_7596 DSC_7597 DSC_7598 DSC_7600 DSC_7602 DSC_7603 DSC_7607 DSC_7606 DSC_7609 DSC_7610 DSC_7615 DSC_7616 DSC_7621 DSC_7622 DSC_7625 DSC_7631 DSC_7633 DSC_7634 DSC_7637 DSC_7639 DSC_7642 DSC_7643 DSC_7644 DSC_7648 DSC_7649 DSC_7653 DSC_7656 DSC_7657 DSC_7659 DSC_7661 DSC_7662 DSC_7669 DSC_7670 DSC_7671 DSC_7674 DSC_7675 DSC_7677 DSC_7681 DSC_7682 DSC_7683 DSC_7686 DSC_7684 DSC_7687 DSC_7688 DSC_7689 DSC_7693 DSC_7698 DSC_7701 DSC_7702 DSC_7705 DSC_7707 DSC_7709 DSC_7710 DSC_7712 DSC_7714 DSC_7716 DSC_7720 DSC_7722 DSC_7725 DSC_7727 DSC_7728 DSC_7729 DSC_7730 DSC_7731 DSC_7732 DSC_7733 DSC_7738 DSC_7740 DSC_7742 DSC_7743 DSC_7746 DSC_7750 DSC_7756 DSC_7760 DSC_7761 DSC_7762 DSC_7763 DSC_7764 DSC_7765 DSC_7768 DSC_7770 DSC_7771 DSC_7772 DSC_7773 DSC_7774 DSC_7776 DSC_7777 DSC_7779 DSC_7784 DSC_7787 DSC_7790 DSC_7792 DSC_7793 DSC_7794 DSC_7795 DSC_7797 DSC_7798 DSC_7799 DSC_7800 DSC_7801 DSC_7803 DSC_7804 DSC_7809 DSC_7812 DSC_7813 DSC_7820 DSC_7828 DSC_7826 DSC_7831 DSC_7836 DSC_7839 DSC_7842 DSC_7847 DSC_7853 DSC_7855 DSC_7858 DSC_7865 DSC_7868 DSC_7869 DSC_7871 DSC_7875 DSC_7879

 

6 Odpowiedzi na MISTERIUM MĘKI PAŃSKIEJ

  • Ksiądz mówi:

    Bardzo dziękuję jeszcze raz wszystkim, którzy zaangażowali się w przygotowanie tegorocznego Misterium Męki Pańskiej oraz tym, którzy docenili ten trud zaszczycając nas swoją obecnością :)

  • gość mówi:

    super przedstawione, wciągające, wzruszające nic tylko gratulować! :) wydaje mi się że z roku na rok Wieczernik zyskuje coraz większą uwagę i uznanie w Skomielnej i bardzo słusznie bo w pełni na to zasługuje :)

  • Wera mówi:

    Ludzie podniecają się przedstawieniem męki pańskiej – super, ale…
    Ciekawe czy ktoś z obecnych wzruszył się chociaż raz podczas Eucharystii? Czy ktoś raz przeżył tak Mszę jak to przedstawienie?
    Ciekawe.. a przecież podobno podczas Mszy jest obecny sam Bóg…
    Szkoda, że nas to nie podnieca..

    Byłam, widziałam. I długo nad tym myślałam, ale… Może nie róbmy z Kościoła teatru?
    Jest hala sportowa, aula szkolna, remiza…
    Rozumiem, że przedstawienie miało wymiar religijny, ale mimo wszystko..

  • gość mówi:

    Myślę że na hali/auli nie było by takiego klimatu który jednak zmusza ludzi do refleksji (chociaż by takiej jak Pani) może jest to właśnie spowodowane bliską obecnością Boga…? Nie jest też powiedziane, że nie Pani jedyna doszła do podobnych wniosków odnośnie Mszy. Myślę, że z każdym kolejnym misterium wiele ludzi dochodzi do podobnych wniosków, a przede wszystkim odnajduje je młodzież biorąca udział w samym Misterium. Na próbach nie jest poświęcany jedynie czas ale także często wewnętrzne emocje, które ukierunkowują w jakimś stopniu młodzież na Drogę Boga, wywołują współczucie i zmieniają pogląd na wiarę. Odnośnie naszej skomielniańskiej młodzieży oraz tego jak wielką rolę pełni wieczernik można dużo mówić. Tymczasem nic tylko się cieszyć, że od tylu już lat istnieje ta wspólnota. Pozdrawiam

  • gość mówi:

    BÓG jest wszędzie i w kościele i w auli i na hali…wszędzie!!!Przedstawienie było PIĘKNE, WZRUSZAJĄCE, WCIĄGAJĄCE I DAJĄCE DO MYŚLENIA! GRATULUJĘ WYTĘŻONEJ CIĘŻKIEJ PRACY!!! A co do możliwości dogodzenia wszystkim to niestety jest to niemożliwe, bo iluż z nas wychodząc z kościoła, odchodząc od Komunii świętej wraca do sąsiedztwa i robi dalej jedno i to samo :( Zatem trochę pokory… PIĘKNA INSCENIZACJA!

  • Wera mówi:

    Na szczęście moja refleksja dotycząca obecności Boga podczas Eucharystii nie narodziła się w czasie przedstawienia, ale znacznie wcześniej
    1. Problem drogi gościu jest w tym, że należy oddzielić przeżywaną liturgię od sztuki, przedstawienia.
    Są to dwie przestrzenie rządzące się swoimi prawami, na które jestem uwrażliwiona. Mszy przecież pan kościelny odprawić nie może, chociaż ma ku temu predyspozycje, ale będzie nie ważna. Tak samo koncerty, przedstawienia – nie ważne, czy religijne, bądź mało pobożne- mają własną przestrzeń. Co innego, gdyby nie było hali, sali, auli itp. itp… i nieistotny jest tu klimat, proszę mi wierzyć :) W tej kwestii nasze zdania mogą być podzielone, ale nikt nikogo biczować nie będzie.

    Przykre jest jednak co, to, że niestety traktujemy liturgię jak przedstawienie… Kilka dni później przeżywaliśmy w naszym Kościele Wielki Piątek. Była Adoracja Krzyża. Można było podejść, ucałować Krzyż.. Dużo gestów, znaków, liturgia niecodzienna.. I kto tak naprawdę przeżył liturgię, ale nie tylko mając wrażenie, że była fajna, ale tak naprawdę głęboko. Chciałabym ufać i wierzyć, że wszyscy w ciszy upadliśmy na kolana kiedy ksiądz proboszcz leżał krzyżem nie dlatego, że wszyscy upadli a śpiewać nie wypadało, tylko, że poczuliśmy się bezbronni i świadomi własnych grzechów. Można grać, udawać wiernego, „aktorzyć” czuć się jak w teatrze, na przedstawieniu ,gdzie Ołtarz jest sceną a my widzami.. „idę ucałować krzyż, bo wszyscy idą,a co sąsiad z ławki pomyśli”… Coś nam się myli w tej przestrzeni, chyba nie tędy droga…

    Powtarzany argument, że Bóg jest wszędzie bardzo mnie bawi ale cieszę się, że gość tak uważa, mam nadzieję, że również w to wierzy, ciągle o tym pamięta i doświadcza Jego obecności :)
    a swoją drogą, skoro gość uważa, że Bóg jest wszędzie, to dlaczego nie zrobić przedstawienia męki na auli? hah bo nie rozumiem:):) Przepraszam, nie chcę być złośliwa. Przepraszam:)

    2. Chodzi o co – o sens. Można odegrać pięknie swoją rolę, wczuć się w uczucia aktora, ronić łzę na widok odgrywanego cierpienia, ale pytanie: co jest dla mnie najważniejsze?
    Przedstawienie, po którym zostaną nikłe wspomnienia, kilka fotografii a pod nimi nasze komentarze i pamięć, że „było fajne, że Wieczernik się przyłożył, ks. Wikary odwalił dobrą robotę, bo zmotywował i zachęcił młodzież”.. Odgrywanie pasji nie może być celem samym w sobie.. Nie można zatrzymać się tylko na przedstawieniu.
    Proszę zauważyć jedno, że nie mam nic przeciwko przedstawieniom – nawet ba – jak najczęściej – i chwała ks. Pawłowi za wspaniały wieczernik a ks. Andrzejowi, że dalej prowadzi naszą młodzież.
    Ufam, że niektórych owo misterium poniekąd zbliżyło do Pana Boga. Tylko chodzi o co – o sens. Czy naprawdę tak mała jest nasza wiara, że Boga musimy odnajdywać na przedstawieniach.. Czy niedzielna Msza jest spotkaniem z Bogiem, który żyje a nie tylko z księdzem, który rozdaje opłatki..
    nie piszę tego, aby się wymądrzać i gadać, że wszyscy są w około źli tylko ja jestem wierząca.. No i może ksiądz proboszcz :) Nie. Każdy z nas codziennie się nawraca.. Dlatego musiałam rozwinąć moją myśl zawartą w 1 komentarzu także i dla siebie samej. pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *