JAN GACEK „JANEK POLANA” *10.06.1939 – +18.02.2024 – POST MORTEM
Kiedy góral umiera to góry z żalu sine
Pochylają nad nim głowy jak nad swoim synem
Las w oddali szumi mu odwieczną pieśń bukową
A on długo sposobi się przed najdalszą drogą
Kiedy góral umiera to nikt nie układa baśni
Tylko w niebie roziskrzonym mała gwiazdka gaśnie
Głowę jeszcze raz uniesie do góry do nieba
By pożegnać góry swe by im coś zaśpiewać
Kiedy góral umiera to nikt nad nim nie płacze
Siedzi czeka aż kostucha w okno zakołacze
Ziemia twardą szorstką ręką tuli go do siebie
By na zawsze zostać mógł pod góralskim niebem
Góry moje wierchy moje otwórzcie swe ramiona
Niech na miękkim z mchu posłaniu cichuteńko skonam
Ojcze mój halny wietrze powiej ku północy
Ciepłą drżącą swoją ręką zamknij zgasłe oczy
Bym mógł w ziemię wrosnąć
Strzelić potem do słońca smreczyną
I na zawsze szumieć już
Nad swoją dziedziną
….
Jan GACEK „Janek Polana” urodził się 10 czerwca 1939 roku. Był piątym z dziewięciorga dzieci Sebastiana i Marianny zd. FEREK. Mama Jana – Marianna (*13.02.1910r. – +1.08.1973r.) pochodziła z Wysokiej. Rodzice Jana pobrali się 6 lutego 1929 roku w Jordanowie. Dzieciństwo Jana przypadło na czas II Wojny Światowej. Jan tak wspominał swoje wojenne dzieciństwo „…jesienią 1944 roku Niemcy podpalili wszystkie domy na Polanie, łóżko z chorym dziadkiem Wojciechem rodzice wynieśli przed dom. Niemcy zegnali nas do wsi … Zimę spędziłem z rodzeństwem u ciotki Reginy »za sadem« (na roli Kluskowej) w Skomielnej Białej…”.
Jan GACEK był również ostatnim żyjącym świadkiem rozbicia przez prowokacyjny oddział krakowskiej bezpieki Oddziału Partyzanckiego »Wiarusy« – to tragiczne wydarzenie rozegrało się w niedzielę 24 lipca 1949 roku. Jan tak wspominał ten dzień „… Partyzanci przyszli do nas w sobotę wieczorem. Rano mama robiła dla nich śniadanie. Wtedy zaczęła się wrzawa, bili się pomiędzy sobą. Złapanych wyprowadzili za dom, zakuli w kajdany i położonych na ziemi bili drągami, choć tamci krzyczeli, bili do krwi, tak, że potem tata ze strykiem Walkiem musieli ich myć z tej krwi. Kazali naszemu najstarszemu bratu Frankowi brać konia z wozem i musiał odwieźć te ich plecaki do Naprawy…”.
Następstwem tych wydarzeń było aresztowanie przez ub-cje jego ojca – Sebastiana GACKA (*13.03.1904r. – +21.01.1979r.). Sebastian został aresztowany wraz z bratem Walentym GACKIEM, oraz sąsiadami: Sebastianem SURÓWKĄ i Władysławem SURÓWKĄ. Ojciec Jana – Sebastian GACEK za pomoc, jakiej udzielił partyzantom został skazany przez komunistyczny Wojskowy Sąd Okręgowy w Krakowie na dwa lata wiezienia.
Jan był „strażnikiem pamięci” o tym tragicznym dla rodziny GACKÓW i SURÓWKÓW wydarzeniu. W 2019 roku na prośbę krakowskiego oddziału IPN udostępnił autorowi publikacji pt. „Wiarusy” fotografie z rodzinnego albumu. Chciał w ten sposób „ocalić od zapomnienia” pamięć o swoim ojcu, stryju oraz sąsiadach.
Jan podobnie jak jego rodzeństwo uczęszczał do szkoły powszechnej w Skomielnej Białej, jednocześnie pomagał rodzicom w prowadzonym przez nich rodzinnym gospodarstwie. Jan tak wspominał szkolne lata: „…gdy zimą śniegi odcinały Polanę od Świata mieszkaliśmy u ciotki Reginy »za sadem« i stamtąd chodziliśmy do szkoły…”.
Jan na początku lat sześćdziesiątych odbył zasadniczą służbę wojskową a po powrocie w rodzinne strony podjął prace w lasach państwowych, gdzie był pilarzem. W dniu 16 kwietnia 1979 roku w Rabce poślubił Bronisławę KARKULA, zamieszkali w Skomielnej Białej.
Po śmierci brata Franciszka – w zimie 1987 roku – powrócił na Polanę, gdzie, oprócz pracy zawodowej w lasach pod Luboniem Wielkim zajął się gospodarstwem. Zanim jeszcze eurokraci z Brukseli postanowili szantażować Europę tzw. „zielonym ładem”, w gospodarstwie Jana funkcjonowała i wytwarzała prąd na potrzeby jego gospodarstwa turbina wiatrowa. Jan dokonał w swoim domu i obejściu szeregu innowacji, dzięki którym życie na pozbawionej na miarę XX wieku drogi i wyludniającej się Polanie było łatwiejsze.
Przez 85 lat, które przeżył Jan GACEK, był on świadkiem ewolucji demograficznej, która dotknęła Polanę. Według zapisów w księdze meldunkowej Gromady Skomielna Biała w 1947 roku populacja Polany liczyła czterdziestu mieszkańców – 22 mężczyzn i 18 kobiet, w drugiej połowie lat 90-tych XX wieku zamieszkałe były jeszcze wszystkie domy na Polanie.
Młode pokolenie „odpływało” z Polany do „lepszego życia”, by być „bliżej cywilizacji” – mieć dostęp do lepszej pracy, szeroko pojętych mediów. W ostatnich latach odeszli – wg numeracji domów z czasu, gdy Polana była częścią Skomielnej Białej:
I.Polana 295
-GACEK Jan *1929r. – +18.01.1995r.
-GACEK Janina *1930r. – +25.02.2005r.
II.Polana 296
-GACEK Wiktoria *1907r. – +8.06.1996r.
-ks. GACEK Stanisław *1936r. – +1.07.2001r.
-ks. GACEK Czesław *1940r. – +17.11.2010r.
-siostra GACEK Maria *1943r. – +7.07.2018r.
III.Polana 297
-GACEK Franciszek *1930r. – +8.01.1987r.
-HANDZEL Joanna *1933r. – +13.10.2006r.
-ŚWIDER Kazimiera *1945r. – +16.09.2010r.
-GACEK Tadeusz *1951r. – +29.10.2012r.
-GACEK Edward *1947r. – +24.11.2020r.
-GACEK Jan *1939r. – +18.02.2024r.
IV.Polana 298
-SURÓWKA Jan *1929r. – +19.08.1992r.
-SURÓWKA Julian *1938r. – +18.08.2016r.
-SURÓWKA Józefa *1939r. +3.01.2023r.
V.Polana 299
-SURÓWKA Stanisław *1922r. – +14.05.1991r.
-BOŚNIAK Rozalia *1927r. – +24.06.2005r.
-SURÓWKA Anna *1932r. +28.10.2023r.
Jan GACEK „Janek Polana” – bo takie „wywołanie” miał na CB-radio prowadził dom, który przez trzydzieści z górą lat był przystanią dla turystów oraz ludzi, którzy prowadzili prace leśne, lub zbierali leśne runo. Jan zawsze z życzliwością przyjmował gości czy byli to turyści, młodzież Światowych Dni Młodzieży (2016), Grupy zorganizowane, które w grach terenowych organizowanych przez krakowski Oddział Instytutu Pamięci Narodowej przemierzały szlaki Beskidu Wyspowego śladami Oddziału Partyzanckiego „Wiarusy”. To po Janka i jego sąsiadów polach „uganiali się” także współcześni partyzanci – Rekonstruktorzy Podhalańskiej Grupy Rekonstrukcji Historycznej Zgrupowanie Partyzanckie „Błyskawica”. Dla wszystkich tych młodych i starszych ludzi Jan zawsze był życzliwy, znajdował dla nich schronienie w swoim obejściu, dobre słowo i uśmiech. Takim zostanie w naszej pamięci …
18 lutego 2024r. skończyła się dla Polany pewna epoka – odszedł ostatni przedstawiciel pokolenia, które się tam urodziło, wyrosło, żyło z pracy na tej ziemi, która żywiła ich, a wcześniej ich przodków. Dla ludzi pokolenia, które odeszło wraz z Janem GACKIEM Polana była „całym ich Światem”. Byli na niej nie tylko ze względu na cisze, spokój i walory krajobrazu. Polana była ich małą Ojczyzną …
WIECZNE ODPOCZYWANIE RACZ MU DAĆ PANIE …
opracował: a.m.
-foto z archiwum strony SKOMIELNA.INFO, oraz prywatne autora.
Dodaj komentarz