110.ROCZNICA URODZIN MARII WÓLCZYŃSKIEJ (11.07.1912r. 11.07.2022r.) NAUCZYCIELKI I KIEROWNICZKI SZKOŁY PODSTAWOWEJ W SKOMIELNEJ BIAŁEJ W LATACH 1947-1983

Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości”- Józef PIŁSUDSKI

Maria (właściwie Marianna) MRUGACZ urodziła się 11 lipca 1912 roku w Jordanowie. Była czwartą córką Teodora i Julii zd. ARENDARCZYK. Jej starsze siostry to: Zofia urodzona w 1904 roku, Felicja urodzona w 1907 roku, Wanda urodzona w 1909 roku.

Marianna uczęszczała do Szkoły Powszechnej w Jordanowie, po jej ukończeniu kontynuowała naukę w jordanowskim Gimnazjum. Rodzice Marianny posiadali ponad pięciohektarowe gospodarstwo rolne, ponadto Teodor był rymarzem i zajmował się handlem, co pozwoliło mu sfinansować dalsze kształcenie córek. W tym miejscu warto nadmienić, że rodzina MRUGACZÓW związana była z edukacja na terenie Jordanowa – dziadek Marianny, Karol był kierownikiem szkoły elementarnej.

Starsza siostra Marianny – Felicja ukończyła Seminarium Nauczycielskie w Bielsku, pracowała jako nauczycielka w województwie Pomorskim (w okolicach Grudziądza). W 1931 roku Marianna ukończyła Seminarium Nauczycielskie w Jordanowie. W 1937 roku rozpoczęła pracę w Szkole Powszechnej w Baranowiczach w województwie Nowogródzkim. W Baranowiczach Marianna poznała swojego przyszłego męża Andrzeja WÓLCZYŃSKIEGO, który podobnie jak ona był w tym czasie nauczycielem w tym powiatowym mieście. W 1939 roku Andrzej podjął zawodową służbę wojskową w stacjonującym w Baranowiczach 78.pułku piechoty im. Strzelców Słuckich. Pułk stacjonował w koszarach im. Romualda TRAUGUTTA.

16 sierpnia 1938 roku w Częstochowie Marianna zd. MRUGACZ wyszła za mąż za Andrzeja WÓLCZYŃSKIEGO syna Antoniego Łucji zd. SIWCOŃ urodzonego 21 października 1911 roku w Seredzicach w powiecie Iłża. Po ślubie młodzi zamieszkali w Baranowiczach. 17 maja 1939 roku Mariannie i Andrzejowi urodził się syn, który na chrzcie otrzymał imiona Andrzej, Teodor.

W związku z komplikującą się sytuacja międzynarodową, groźba wybuchu konfliktu zbrojnego pomiędzy III Rzesza Niemiecka a Rzeczypospolitą, Baranowicze jako miasto garnizonowe i ważny węzeł komunikacyjny było narażone na agresywne działania niemieckiego lotnictwa. Mając na względzie bezpieczeństwo żony i syna – por. Andrzej WÓLCZYŃSKI „przeprowadził rodzinę” do Osowy miejscowości leżącej około 30 kilometrów od Baranowicz.

1 września 1939 roku Niemcy napadły na Rzeczypospolitą – wybuchła II Wojna Światowa. Wschodnie rubieże Rzeczypospolitej wydawały się być „bezpieczna przystanią” ze względu na znaczne oddalenie od granicy z Niemcami i Słowacja, gdzie rozgrywały się zmagania wojenne pierwszych dwóch tygodni września 1939 roku. Do przebywającej w Osowie Marianny przybyła z Jordanowa jej siostra Wanda, która uciekła przed nacierającymi ze Słowacji Niemcami. Położenie rodziny WÓLCZYŃSKICH uległo diametralnej zmianie w niedzielę 17 września 1939 roku. Tego niedzielnego poranka sowiecka robotniczo-chłopska armia czerwona napadła zdradziecko na Rzeczypospolitą, łamiąc postanowienia Polsko-sowieckiego paktu o nieagresji z lipca 1932 roku. Porucznik Andrzej WÓLCZYŃSKI, będąc żołnierzem ośrodka zapasowego 20.Dywizji Piechoty, w którego skład wchodził 78.pułk otrzymał rozkaz marszu w kierunku granicy rumuńskiej. W czasie wykonywania tego zadania dostał się do niewoli sowieckiej, trafił do obozu specjalnego NKWD w Kozielsku.

Od połowy września 1939 roku Marianna nie miała żadnych wiadomości o mężu, miała jednak nadzieję, że żyje. W październiku 1939 roku Wschodnie Kresy Rzeczypospolitej przyłączone zostały do Związku Sowieckiego. Pełnię władzy sprawowała tam bolszewicka służba bezpieczeństwa, która siała terror wśród polskich mieszkańców tej ziemi. Sowieci wykorzystują animozje narodowościowe, rozbudowywali sieć agenturalną, powołując lokalną milicję opierającą się na żydach i pozostałych mniejszościach narodowych (Białorusinach i Ukraińcach). Od początku sowieckiej okupacji szczególnemu terrorowi ze strony sowietów i ich akolitów poddane zostały wszystkie polskie warstwy przywódcze. Jednym z przejawów tych działań były przeprowadzone przez bolszewików masowe deportacje polskich mieszkańców Kresów Wschodnich II Rzeczypospolitej. W latach 1940-1941 sowieccy komuniści przeprowadzili cztery wielkie deportacje Polaków w głąb związku sowieckiego, która wg szacunków historyków objęła 1.200.000 – 1.800.000 obywateli II Rzeczypospolitej:

-pierwsza deportacja rozpoczęła się 10 lutego 1940 roku. W głąb „sojuza” (północna i zachodnia Syberia) wywieziono osadników wojskowych i cywilnych z rodzinami, oraz leśników;

-druga deportacja, którą „była bardziej szczegółowa” objęła rodziny wojskowych więzionych w obozach specjalnych NKWD, rodziny urzędników państwowych i samorządowych, nauczycieli, przedstawicieli ziemiaństwa. Deportacja rozpoczęła się początkiem kwietnia 1940 roku (9-13 kwietnia). Polaków wywożono do Kazachstanu;

-trzecia deportacja rozpoczęła się 29 czerwca 1940 roku. W głąb związku sowieckiego (na Syberię) wywożono „bieżanców” – czyli osoby, które na terenach wcielonych do bolszewickiej rosji schroniły się uciekając we wrześniu 1939 roku przed Niemcami, ale także pracowników nauki, lekarzy i inteligencję;

-czwarta deportacja rozpoczęła się 20 czerwca 1941 roku (w przeddzień ataku Niemców na bolszewicka rosję), obejmowała przeważnie rodziny ludzi wcześniej deportowanych. Zesłańców kierowano na Syberię i do Kazachstanu;

9 kwietnia 1940 roku Marianna z synem Andrzejem, oraz z będąca w zaawansowanej ciąży siostrą Wandą została podobnie jak tysiące im podobnych rodzin wojskowych, Policjantów i żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza załadowani do bydlęcych wagonów i ruszyły w nie znane – na wschód. Zesłańcom bolszewiccy konwojenci pozwolili zabrać tylko podstawowe rzeczy osobiste. W trakcie jednego z postojów za Uralem Wanda urodziła syna, którego Marianna ochrzciła „z wody” nadając mu imiona Lech, Czesław. W trakcie podróży Wanda poważnie zachorowała, opieka nad chorą siostrą i dwójką dzieci spadła na barki Marianny. Podróż w nieludzkich warunkach do miejsca zsyłki w Kazachstanie trwała dwa miesiące. Zesłańcy umieszczeni zostali w obozie imienia Baidała w Bersułat, „…powiat Wiśniówka, województwo Akmolińsk…” (Akmolińsk to dziś Nur Sułtan – stolica Kazachstanu), położonym ok. 40 kilometrów na północny-zachód od Karagandy.

Gdy pociąg z zesłańcami ruszył z Baranowicz „na wschód” por. Andrzej WÓLCZYŃSKI już prawdopodobnie nie żył. Z obozu NKWD w Kozielsku został wywieziony na podstawie listy wywózkowej 384 z 2 kwietnia 1940 roku, jego dane zapisano w pozycji 13.

Zesłańcy egzystowali w nieludzkich warunkach, mieszkali w jamach wykopanych w ziemi pokrytym dachem z darni, trzciny i błota. Wycieńczeni, wygłodniali, całymi dniami pracowali na polach, trapiły ich choroby. Klimat był bardzo niesprzyjający: krótka wiosna, upalne lato, długa i mroźna zima, gdzie mrozy dochodziły do -50 °Celsiusza. Zesłańcy wszelkimi sposobami próbowali zdobywać dodatkowe pożywienie, ponad to, co otrzymywali do władz obozu. Oprócz pracy nad siły skazańcy byli inwigilowani przez wszechobecne NKWD, Marianna była wielokrotnie przesłuchiwana, wypytywano ja o jej męża, oficera Wojska Polskiego. W trakcie pobytu w obozie, w celu zmylenia tropów sowieckiej policji politycznej Marianna zmieniła pisownie swojego nazwiska – podpisywała się WULCZYŃSKA.

Po przybyciu do obozu imienia Bajdała – w czerwcu 1940 roku Marianna napisała kartkę do rodziców w Jordanowie, w której czytamy: „… ja pracuję w polu ale jeszcze żadnej zapłaty nie otrzymałyśmy i na pewno nie otrzymamy …Gdzie Jędruś nic o nim nie wiem, wszystkie rzeczy zostawiłam w Osowie a ino 2 walizki i pościel zabrać nam było wolno. Prosiłam tej Gospodyni gdzie mieszkałam by się resztą rzeczy opiekował… Proszę nam dużo pisać i modlić się to może jakoś przetrzymamy i powrócimy do domu…”. Marianna opiekowała się cały czas chorą siostrą Wandą, oraz dziećmi Andrzejem i Lechem. Próbowała także zdobyć informację o swoim mężu Andrzeju za pośrednictwem Polskiego Czerwonego Krzyża w Warszawie. W karcie pocztowej z PCK datowanej 21.01.1941r. czytamy: „…niektórzy jeńcy, którzy poprzednio znajdowali się w obozie jeńców w Kozielsku piszą podając nast. adres: Moskwa, Moskowskij poestant, pocztowyj jaszczyk Nr11/C-12…”. Możliwość korespondencji z rodziną w Generalnym Gubernatorstwie „urwała się” 22 czerwca 1941 roku, kiedy Niemcy napadły na związek sowiecki.

W obozie w Bersułat wiedziano o „amnestii”, jakiej bolszewicy udzielili Polakom po zawarciu w lipcu 1941 roku układu SIKORSKI-MAJSKI. Jednak sowieci na wszelkie sposoby utrudniali zesłańcom kontakt z przedstawicielami Rządu Polskiego w Londynie. Ponadto do poruszania się po terytorium związku sowieckiego wymagane były specjalne przepustki wydawane prze policję polityczną. Zajęta walką o przetrwanie, zapewnienie egzystencjalnego minimum siostrze i dzieciom Marianna nie zdecydowała się na podróż przez ogarnięta wojną sowiecką rosję.

Polska Armia na Wschodzie dowodzona przez generała Władysława ANDERSA opuściła za zgoda STALINA „nieludzką ziemię” w dwóch rzutach: w kwietniu i w sierpniu 1942 roku. Wraz z armią „z domu niewoli” wyszło do Persji (Iranu) około 40 tysięcy cywilów. Cywile opuszczali „sowiecki raj” jeszcze do wiosny 1943 roku, kiedy to po odkryciu przez Niemców zbiorowych mogił w Katyniu sowieci zerwali stosunki dyplomatyczne z legalnym Rządem Rzeczypospolitej w Londynie. Wydarzenie to było wielka tragedią dla zesłańców, którzy znaleźli się ponownie na łasce bolszewików, tracąc jednocześnie nadzieję na opuszczenie „domu niewoli”. Prześladowania zesłańców znowu się zaostrzyły. Władze bolszewickie wszelkimi sposobami zmuszały Polaków do przyjmowania obywatelstwa sowieckiego, Marianna nigdy się na to nie zgodziła, rozumiejąc, że taki krok pozbawiłby ją na zawsze możliwości powrotu do Polski.

Sowiecki dyktator Józef STALIN postanowił wykorzystać „do rozegrania Polskiej karty” renegatów – dezertera z Armii Polskiej na Wschodzie, agenta NKWD ppłk Zygmunta BERLINGA i Wandę WASILEWSKĄ, córkę pierwszego ministra Spraw Zagranicznych Niepodległej Rzeczypospolitej, która w 1939 roku przyjęła obywatelstwo sowieckie. Utworzyli oni tzw. Związek Patriotów Polskich (ZPP), który w „deklaracji ideowej” potępił legalny Rząd Rzeczypospolitej, a przyszłość Polski widział „u boku związku sowieckiego”. „Pod egidą” ZPP sformowano polskojęzyczną formację wchodzącą w skład sowieckiej armii czerwonej tzw. 1.Dywizję im. Tadeusza KOŚCIUSZKI.

Koleje wojny odwróciły się, sowieci wkroczyli na terytorium II Rzeczypospolitej, lecz życie zesłańców w Bersułat upływało na walce o przeżycie, oraz codzienną elementarną egzystencje. Marianna miała na swych barkach los podupadłej na siłach siostry i dwójki dzieci. W okresie od lata 1945 do wiosny 1946 roku Marianna w ramach ZPP (wstąpiła do ZPP 14 kwietnia 1946r) zaangażowała się w akcję repatriacji zesłańców z Kazachstanu do Polski. Przygotowywała i przeprowadzała dobrowolne gromadzenie wśród deportowanych rodaków funduszy na cele repatriacji. W protokole zebrania zesłańców z 2 października 1945 roku czytamy: „…przystąpiliśmy do zbierania funduszu repatriacyjnego i natychmiast każda rodzina złożyła po 40r. (rubli) od osoby powyżej lat 14, a do lat 14, po 20r. (rubli) na ręce ob. Wulczyńskiej…”. Zebrane na fundusz repatriacyjny w Bersułat 900 rubli Marianna wpłaciła do kasy Rejonu ZPP w Wiszniowce 11 listopada 1945 roku.

Z początkiem 1946 roku o losie córek zaginionych w bezkresach Rosji dowiedział się Teodor MRUGACZ. Wystosował on prośbę o pomoc w repatriacji Marianny i Wandy z synami z Kazachstanu do Polski. W piśmie tym czytamy: „… upraszamy udzielenie naszym dzieciom zezwolenia na mocy którego mogłyby powrócić do swego kraju, zapewnić nam starcom opiekę i byt, nadto połączyć rozbite rodziny…”.

Repatriacja zesłańców z Bersułat rozpoczęła się w marcu 1946 roku, kolejowa podróż z Kazachstanu do Brześcia nad Bugiem trwała do początku maja. Granicę pomiędzy białoruska republiką sowiecką a Polska zesłańcy przekroczyli 3 maja 1946 roku. Podróż z Brześcia do Jordanowa trwała sześć dni – „z granicy odebrał” Mariannę i Wandę z dziećmi ich kuzyn Tadeusz GWIAZDONIK. W Jordanowie tułaczy witali rodzice Julia i Teodor, oraz mąż Wandy – Czesław. Zesłańcy powracający z bolszewickiej rosji przedstawiali „obraz nędzy i rozpaczy”: brudni, zawszeni, odziani w łachmany, jednak przede wszystkim wynędzniali i wygłodniali – jak relacjonowała po latach Andrzej WÓLCZYŃSKI (junior) – „…mama po powrocie z zesłania ważyła 42 kilogramy…”. Na prośbę Teodora „cudownie ocalonymi z kraju niewoli” zajął się troskliwie jordanowski lekarz Eustachy SZUBERT. Marianna, która z całego swojego „przedwojennego majątku” ocaliła otrzymane od męża złote kolczyki niezapominajki (zaszyła je łachmany, w które ubrany był „mały” Andrzej) ofiarowała tę rodzinną pamiątkę Matce Bożej Trudnego Zawierzenia z jordanowskiego obrazu – jako wotum za ocalenie.

We wrześniu 1946 roku nie zważając na nadwerężone sześcioletnim pobytem na zesłaniu siły Marianna rozpoczęła prace jako nauczycielka w Szkole Powszechnej w Wieprzcu (koło Kojszówki). Ze względu na odległość i brak wygodnego połączenia komunikacyjnego starała się o przeniesienie „bliżej Jordanowa”, zwłaszcza, że naukę w klasie pierwszej Szkoły Powszechnej w Jordanowie rozpoczął siedmioletni Andrzej junior. W tym czasie Marianna podjęła próby odnalezienia zaginionego męża Andrzeja, od którego rodzina nie miała wieści od 1940 roku. W tym celu prowadziła korespondencje z Wojskowym Przeglądem Historycznym w Warszawie. Jej zabiegi w tej sprawie okazały się jednak bezowocne.

W 1947 roku Marianna rozpoczęła prace w Szkole Powszechnej w Skomielnej Białej. Początkowo do miejsca swojego zatrudnienia codziennie chodziła pieszo (7 kilometrów) bez względu na porę roku i warunki pogodowe. Było to uciążliwe zwłaszcza jesienią i zimą, kiedy dni są najkrótsze. Wynajęła, więc pokój o Pana Jana SURÓWKI (przy kościele) i od tego czasu do Jordanowa „wracała tylko na niedzielę”. W związku z prowadzonymi poszukiwaniami „zaginionego na wojnie” porucznika Andrzeja WÓLCZYŃSKIEGO Marianna była inwigilowana przez ub-cję z Myślenic. Ub-owcy wypytywali Mariannę o męża, którego nie widziała od dekady.

We wrześniu 1953 roku Marianna została mianowana Kierownikiem Szkoły Powszechnej w Skomielnej Białej. Jako Kierownikowi szkoły „przysługiwało jej” służbowe mieszkanie w budynku szkolnym. Marianna widząc „ciasnotę”, jaka panowała w szkole, w której liczba uczniów ciągle się powiększała zrezygnowała z tego przywileju. Od tej chwili „służbowe mieszkanie kierownika szkoły” stało się w całości salami lekcyjnymi. Marianna wynajmowała w tym czasie pokój u Pana Franciszka BIERNATA (na Krzyżowej). W 1954 roku przeprowadzony został remont budynku szkoły (z 1905 roku). W latach 1960-1963 przeprowadzono rozbudowę budynku, poprzez dobudowanie kolejnych „izb lekcyjnych” i mieszkań służbowych dla rozrastającej się „kadry pedagogicznej”. Rozumiejąc potrzebę podnoszenia kwalifikacji zawodowych przez pedagogów Marianna w roku 1963 ukończyła w Krakowie Studium Nauczycielskie, o kierunku matematyka i zajęcia praktyczno-techniczne. W latach sześćdziesiątych była wizytatorem na teren ówczesnego powiatu myślenickiego.

W związku ze zmianami w podziale administracyjnymi w PRL-u i powstaniem „samodzielnych jednostek samorządu terytorialnego” – tzw. „gromad” Marianna została wybrana radna wiejską. Z pośród „grona pedagogicznego” w gremium tym zasiadał także nauczyciel Aleksander KUROWSKI. Przewodniczącym Gromadzkiej Rady Narodowej w Skomielnej Białej, której „prezydium” miało siedzibę na roli Żurowej był w tym czasie Franciszek ŁOPATA (*1907 – +1981).

Inicjatywą Marianny WÓLCZYŃSKIEJ było nazwanie szkoły w Skomielnej Białej imieniem Władysława ORKANA – powieściopisarza i poety, współtwórcy Związku Podhalan pochodzącego z gorczańskiej Poręby Wielkiej. Wybór patrona nie był przypadkowy, Władysław ORKAN „wpisywał się w stawiane przez komunistów kryteria”: pochodził z biednej rodziny chłopskiej, wykształcenie zdobył dzięki samozaparciu i ciężkiej pracy, nie mógł realizować swych aspiracji z powodu panującego niesprawiedliwego ustroju, a co najważniejsze wraz z Janem KASPROWICZEM zaangażowała się w uwolnienie LENINA z nowotarskiego więzienia w sierpniu 1914 roku, gdy tego aresztowano pod zarzutem szpiegostwa na rzecz rosji. Uroczyste nadanie szkole imienia patrona miało miejsce w roku 1969.

Marianna pracowała na stanowisku Kierownika Szkoły do 1972 roku, kiedy to przeszła na emeryturę. W szkole, z którą związana była od 1947 roku pracowała jeszcze na ½ etatu do 1983 roku. W tym czasie wraz z synem i synową zamieszkiwała w Skomielnej Białej.

Będąc na emeryturze w 1985 roku wstąpiła do organizacji kombatanckiej (Związku Bojowników o Wolność i Demokrację), a od 18 marca 1998 roku do Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich. Marianna o tragicznym losie męża wiedziała z licznych publikacji „drugiego obiegu”, które ukazywały się od lat siedemdziesiątych. Pewność, że jej mąż Andrzej WÓLCZYŃSKI zginął z rąk sowietów w lesie Katryńskim uzyskała w roku 1990, gdy Związek Sowiecki oficjalnie przyznał się do popełnienia tej zbrodni ludobójstwa.

Marianna (Maria) WÓLCZYŃSKA zmarła 2 lutego 2002 roku, pochowana jest na cmentarzu parafialnym w Jordanowie.

Była pedagogiem, który wychował kolejne pokolenia dzieci i młodzieży. Swoim uczniom wpajała miłość do Ojczyzny, a także podstawowe wartości jak szacunek dla chleba, szacunek dla innych ludzi, bez względu na ich pochodzenie i zamożność. Została zapamiętana jako osoba pogodna, skromna, otwarta na pomoc potrzebującym.

Porucznika Andrzeja WÓLCZYŃSKIEGO – żołnierza 78.pułku piechoty im. Strzelców Słuckich z Baranowicz upamiętniono w Skomielnej Białej tablicą „W HOŁDZIE OBROŃCOM RZECZYPOSPOLITEJ OFIAROM SOWIECKICH ZBRODNI”, którą 13 września 2020 roku odsłoniła wraz z Dyrektorem Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie jego synowa – Halina WÓLCZYŃSKA.

Opracowanie-Andrzej Masłowski

Podziękowanie za pomoc okazaną w trakcie pisania artykułu składam:

-Pani Halinie WÓLCZYŃSKIEJ za udostępnione fotografie i dokumenty rodzinne,

-Panu Zbigniewowi KRAUZE opiekunowi archiwum parafii Przenajświętszej Trójcy w Jordanowie, oraz jego małżonce za wszechstronną pomoc w prowadzonej kwerendzie,

-Dyrekcji Szkoły Podstawowej im. Władysława ORKANA w Skomielnej Białej Pani Halinie MACIOŁ i Panu Jerzemu KOŁPAK za udostępnienie dokumentów i fotografii z archiwum Szkoły.

W przygotowaniu opracowania wykorzystano:

I.źródła

1. Dokumenty Parafii Rzymsko-katolickiej pod wezwaniem Przenajświętszej Trójcy w Jordanowie:

a)księga „Liber Natorum et Baptistatorum”;

b)księga „Liber Copulatorum”;

c)księga „Liber mortuorum” i „Liber defunctorum”;

1.Dokumenty Szkoły Podstawowej im. Władysława ORKANA w Skomielnej Białej – druk i rękopis – Archiwum Szkoły Podstawowej im. Władysława ORKANA w Skomielnej Białej;

3.Halina WÓLCZYŃSKA – dokumenty i fotografie z rodzinnego albumu;

4.Archiwum Narodowe w Krakowie Ekspozytura w Spytkowicach sygn. akt 31/647/2526 skoroszyt „Prezydium GRN w Skomielnej Białej rok 1966”;

5.Maria ZAWADZKA „Historia Skomielnej Białej” – maszynopis Skomielna Biała 1970 – archiwum autora;

II. opracowania

II.1 druki

6.Robert KOWALSKI „Kampania Wrześniowa 1939 roku na Ziemi Jordanowskiej” – Mik Jordanów-Nowy Targ 2009;

7.Witold PRONOBIS „Polska i Świat w XX wieku” – Editions Spotkania – Warszawa 1992;

8.Czesław MIŁOSZ „Zniewolony umysł” – Mediasat Poland Sp. z.o.o. – Kraków 2005;

9.Andrzej Leszek SZCZEŚNIAK „Katyńska Zbrodnia” – Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne s.c. – Radom 2006;

10.Lynne OLSON i Stanley CLOUD „Sprawa Honoru” – AMF Plus Group – Warszawa 2004;

11.Norman DWVIES „Powstanie 44” – Znak – Kraków 2004;

12.Norman DWVIES „Szlak Nadziei” – Rasikon Press – Warszawa 2020;

13.Henryk Stańczyk, Stefan ZWOLIŃSKI „Wojsko Berlinga i Żymierskiego 1943-1945” – Oficyna Wydawnicza Rytm – Warszawa 2015;

14.Rzeczpospolita „Polegli niepokonani” – artykuł z 17.04.1990r.;

15.Józef DUŻYK „Władysław Orkan opowieść biograficzna” – Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza – Warszawa 1975;

16.Andrzej MASŁOWSKI „Szkoła Podstawowa im. Władysława Orkana w Skomielnej Białej w latach 1885-1970” – praca dyplomowa – Wszechnica Świętokrzyska w Kielcach 2005,

II. opracowania

II.2.w formacie elektronicznym

17.zapisy magnetofonowe rozmów z Andrzejem WÓLCZYŃSKIM, przeprowadzonych w dniach 26 listopada 2005r., oraz 16 stycznia 2006r.;

18.„Katyń Księga Cmentarna Polskiego Cmentarza Wojennego” https://katyn.miejscapamieci.gov.pl/media/download_gallery/Ksiega_Cmentarna_Katyn.pdf

19.„Wanda Wasilewska – »gwiazda« Związku Patriotów Polskich” – artykuł z 29.07.2021 PolskieRadio.pl –

https://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/792472,Wanda-Wasilewska-%e2%80%93-gwiazda-Zwiazku-Patriotow-Polskich;

20.„Berling – stalinowskie narzędzie z ambicjami” – artykuł z 16.04.2015 PolskieRadio.pl –

https://www.polskieradio.pl/8/3869/Artykul/1421621,Berling-Stalinowskie-narzedzie-z-ambicjami

21.„1.Dywizja Piechoty im. T. Kościuszki powstała pod bacznym okiem Stalina” – artykuł z 14.05.2013 PolskieRadio.pl –

https://polskieradio24.pl/39/248/Artykul/843061,1-Dywizja-Piechoty-im-T-Kosciuszki-powstala-pod-bacznym-okiem-Stalina

22.Tomasz LESZKOWICZ „Lenin w Krakowie i Poroninie – epizod z życia rewolucjonisty” – artykuł 8.08.2014 HistMag –

https://histmag.org/Lenin-w-Krakowie-i-Poroninie-epizod-z-zycia-rewolucjonisty-6804

23.Andrzej MASŁOWSKI „Opowieść 1: Andrzej WÓLCZYŃSKI – opowieść o żołnierzu”https://skomielnainfo.wordpress.com/opowiesc-prawdziwa/opowiesc-1/

24.„W Skomielnej Białej odsłonięto tablicę pamięci ofiar Zbrodni Katyńskiej”https://krakow.ipn.gov.pl/pl4/aktualnosci/109559,W-Skomielnej-Bialej-odslonieto-tablice-pamieci-ofiar-zbrodni-katynskiej.html

25.„Uroczyste odsłonięcie i poświęcenie tablicy »W HOŁDZIE OBROŃCOM RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ OFIAROM SOWIECKICH ZBRODNI« – zdjęcia”http://skomielna.info/2020/09/13/uroczyste-odsloniecie-i-poswiecenie-tablicy-w-holdzie-obroncom-rzeczypospolitej-polskiej-ofiarom-sowieckich-zbrodni-zdjecia/

Opis fotografii ilustrujących artykuł:

foto1. Marianna (Maria) WÓLCZYŃSKA zd. MRUGACZ *1912 – +2002 – foto album rodzinny Haliny WÓLCZYŃSKIEJ,

foto2. Marianna (Maria) MRUGACZ i Andrzej WÓLCZYŃSKI 16.08.1938r. – foto album rodzinny Haliny WÓLCZYŃSKIEJ,

foto3.kartka pocztowa z 14 czerwca 1940r. przesłana przez Mariannę WÓLCZYŃSKĄ do rodziców w Jordanowie s1 – archiwum rodzinne Haliny WÓLCZYŃSKIEJ,

foto4.kartka pocztowa z 14 czerwca 1940r. przesłana przez Mariannę WÓLCZYŃSKĄ do rodziców w Jordanowie s2 – archiwum rodzinne Haliny WÓLCZYŃSKIEJ,

foto5.kartka pocztowa z 21 stycznia 1941r. przesłana do Marianny WÓLCZYŃSKIEJ przez Polski Czerwony Krzyż w Warszawie s1 – archiwum rodzinne Haliny WÓLCZYŃSKIEJ,

foto6.kartka pocztowa z 21 stycznia 1941r. przesłana do Marianny WÓLCZYŃSKIEJ przez Polski Czerwony Krzyż w Warszawie s2 – archiwum rodzinne Haliny WÓLCZYŃSKIEJ,

foto7.kwit z potwierdzeniem wpłaty 900 rubli dla ZPP na fundusz repatriacyjny z 11 listopada 1945r. – archiwum rodzinne Haliny WÓLCZYŃSKIEJ,

foto8.pismo Teodora i Julii MRUGACZ do Ambasady Polskiej w Związku Sowieckim z prośbą o repatriacje z Kazachstanu córek Wandy i Marianny z synami 1945r. – archiwum rodzinne Haliny WÓLCZYŃSKIEJ,

foto9.informacja z ZPP z 12 marca 1946r. skierowana do „ob. WULCZYŃSKIEJ” ws repatriacji – archiwum rodzinne Haliny WÓLCZYŃSKIEJ,

foto10.budynek szkoły w Skomielnej Białej z 1905r. – Archiwum Szkoły Podstawowej w Skomielnej Białej,

foto11.budynek szkoły w Skomielnej Białej po rozbudowie w 1962r. – Archiwum Szkoły Podstawowej w Skomielnej Białej,

foto12.Marianna WÓLCZYŃSKA (druga z prawej w pierwszym rzędzie) z nauczycielami i uczniami przed budynkiem szkoły w Skomielnej Białej – foto. album Zbyszek KRAUS,

foto13.Marianna WÓLCZYŃSKA (trzecia z prawej w pierwszym rzędzie) z nauczycielami i uczniami przed budynkiem szkoły w Skomielnej Białej – foto. album Zbyszek KRAUS,

foto14.lata 60-te Marianna WÓLCZYŃSKA (stoi pierwsza z prawej w ostatnim rzędzie) z uczniami szkoły w Skomielnej Białej na wycieczce w Ojcowie pod Maczugą Herkulesa – foto. album Rozalii MASŁOWSKIEJ,

foto15.lata 60-te Marianna WÓLCZYŃSKA (stoi pierwsza z lewej) z uczniami szkoły w Skomielnej Białej – foto. album Rozalii MASŁOWSKIEJ,

foto16.Józef DUREK „Wspomnienie o śp. Marii Wólczyńskiej pochowanej na ziemi Jordanowskiej w dniu 4 lutego 2002r.” – „Echo Jordanowa” z lutego 2002 – artykuł – gazeta z archiwum rodzinnego Haliny WÓLCZYŃSKIEJ,

foto17.cmentarz parafialny w Jordanowie – grobowiec rodziny MRUGACZÓW i WÓLCZYŃSKICH – foto autora,

foto18.tablica Katyńska na elewacji kościoła w Skomielnej Białej – foto. archiwum SKOMIELNA.INFO,

foto19.uroczyste odsłonięcie tablicy Katyńskiej w Skomielnej Bialej w niedzielę 13 września 2020r. – foto archiwum SKOMIELNA.INFO,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *