NOWA DROGA NA ROLI ŚMIETANOWEJ

Przeczytałem, sprawdziłem i … wkurwiłem się. Jestem za wspaniałymi drogami, niekoniecznie asfaltowymi, ale to co zrobiono z tym 150 m odcinkiem na roli Śmietanowej to kpiny. Tym bardziej, że poszkodowanym tą inwestycją jestem tylko ja. Inwestycją na którą brak funduszy, wykonaną tanim kosztem i niedbale, na jaką nie chcą teraz zgodzić się mieszkańcy roli Grzonkowej i słusznie. Wracając do sedna. Traf chciał, że chodzi o moją działkę wzdłuż drogi. Dawnym zwyczajem drogę do pól wyznaczono w granicach, po połowie każdego z gruntów, co było sprawiedliwe. Po ostatnich „cudownych” pomiarach geodezyjnych straciłem 3 metrowy pas wzdłuż całej działki, a cała droga znalazła się w moich granicach. Teraz drogę przed asfaltowaniem poszerzono, to normalne i nie mam żadnych obiekcji, chociaż moim kosztem. Ale dlaczego wzdłuż drogi zamiast betonowych korytek odwadniających zajęto mi kolejny 2 metrowy pas działki na głęboki rów, niewiele płytszy, jak fosa przy zakopiance? Zdjęcia to obrazują.
Prace prawdopodobnie nadzorował sołtys. Nie wnikam czy to jego zła wola, niewiedza lub podszepty nieżyczliwych mi sąsiadów, dbających o swoje. Mnie tam nie było, a jak mówią: nieobecni nie mają racji.
Zawiodłem się na władzy samorządowej i gminnej, bo stałem się ofiarą bylejakości, jakiej boją się mieszkańcy innych ról.

Zdjęcia w komentarzach się nie otwierają, więc umieściliśmy je jako dwa ostatnie w reportażu z roli Śmietanowej. Przepraszamy