ZEBRANIE WIEJSKIE W SKOMIELNEJ BIAŁEJ

Czy nie lepsza by była decyzja o przeprowadzeniu referendum w tak
ważnej sprawie jak ,przekazanie budynku
ośrodka zdrowia na rzecz gminy Lubień , w innym terminie
i zapytać o to wszystkich mieszkańców niż tę garstkę ludzi
na zebraniu wiejskim ??????????????????//
Było by to by było bardziej uczciwe , budynek budowany przez
kilka lat przez liczne grono, pozbywamy się tak łatwo i o tym
decyduje tak niewiele bezimiennie głosujących osób.

Odpowiadając na kolejne Pańskie zarzuty dotyczące artykułu o wiejskim zebraniu powtórzę to co pisałem kiedyś komuś kto stawiał mi podobne do Pana zarzuty po artykule o wiejskim zebraniu w sprawie roli Otrębowej.
-pod żadnym zredagowanym przez nas tekstem nie podpisaliśmy się jako dziennikarze, nie zamierzamy nawet pretendować do tej roli widząc „prawdziwych” dziennikarzy i ich rolę;
-nigdzie również nie pisaliśmy, ze jesteśmy prawdziwymi dziennikarzami, jak również zdajemy sobie sprawę, ze daleko nam do profesjonalizmu. Jesteśmy po prostu mieszkańcami Naszej wsi mającymi także własne zdanie. W naszych „kalekich tekstach” , jak Pan je nazwał opisujemy zjawiska, które obserwujemy, dodajemy do nich własny komentarz, gdyż jesteśmy uczestnikami dyskusji publicznej, która dotyczy także nas i naszych najbliższych;
– pisząc słowo „ tajemniczy” w żaden sposób nie interpretowano „na korzyść czy niekorzyść” uśmiechu przewodniczącego rady powiatu, gdyż gdyby taki był zamiar, słowo to na pewno miało by inne brzmienie. Nie ma to również nic wspólnego z odwaga, czy jej brakiem. Interpretacja, co zaznaczono w tekście została pozostawiona czytelnikom, może także tym, którzy byli na zebraniu patrzyli i widzieli, słuchali i słyszeli a nie tylko byli. Brak odwagi można zarzucić autorowi komentarza, bo łatwo jest oskarżać innych z ukrycia a samemu się nie ujawniać. Poza tym Pan jako profesjonalny dziennikarz, wyrażający się poprawna polszczyzną (uważamy że Pan się na tym doskonale zna, jak widać jest Pan wysokiej klasy specjalistą skoro podjął się Pan oceniać naszą społeczną pracę) doskonale wie, jakiej odpowiedzi udzielają politycy. Trudno więc tu mówić, że wówczas „wszystko było by jasne”, gdyż jak sam Pan dokładnie się orientuje nic nie jest w polityce do końca jasne – zwłaszcza uśmiechy. Jednocześnie dziękujemy za merytoryczną ocenę jakości naszych tekstów. Gdyby jednak przyszło czekać na powstanie serwisu informacyjnego o Naszej wsi prowadzonego przez „prawdziwego, profesjonalnego dziennikarza, polonistę”, którego polszczyzna byłaby oczywiście najwyższych lotów aby zadowolić wyszukane gusta niektórych naszych czytelników, trwalibyśmy dalej w czasach, gdzie np. o kolarzach ze Skomielnej Białej pisała dwa razy do roku gazeta krakowska w dziale sportowym, bądź nadal śledzilibyśmy inne „super” aktualne strony z informacjami z Naszej wsi;
-dyskusyjna pozostaje także sprawa czytania przez Pana tekstu „ze zrozumieniem”, która chyba nie do końca jednak Panu dobrze wychodzi. Pan także nie jest „rycerzem bez skazy” na jakiego się kreuje skoro wkłada nam Pan w usta sformułowania, które z naszej strony nie zostały w omawianym tekście użyte;
-proszę również wskazać fragment tekstu w którym według Pana jest mowa o naszym wywyższaniu się, gdyż w żadnym urywku tekstu nikt z nas nie stawiał się ponad innymi uczestnikami zebrania. Chętnie jednak przeczytamy ten fragment jeśli Pan go wskaże – mamy nadzieję , że nie będzie to nadinterpretacja tego fragmentu tekstu przez Pana;
-pisząc na końcu o „chichocie historii” mamy na myśli pytanie, które padło przed głosowaniem (jeżeli był Pan uczestnikiem zebrania, na pewno Pan je słyszał), na które niestety Pan przewodniczący nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi, a które dotyczyło podzielenia w przyszłości losu, jaki spotkał pocztę w Skomielnej Białej przez przejęty przez gminę ośrodek zdrowia. Pozdrawiamy
Andrzej Masłowski
Zbyszek Kraus

Robercie zwrócimy się tak do Ciebie choć Ty piszesz do nas w oficjalnym tonie.
Czytając ponownie Twój komentarz z 14 kwietnia br., który podpisałeś jako „gacoperek” próbujmy doszukać się w nim reklamowanej przez Ciebie „merytorycznej krytyki”. Niestety znajdujemy tam jedynie „Twoją nadinterpretację” napisanego przez nas tekstu dotyczącego wiejskiego zebrania, co być może wynika z faktu, że nie byłeś osobiście na nim obecny. Mając, jak piszesz „…15-letnie doświadczenie w mediach…” wiesz doskonale, że każdy gest, grymas i uśmiech polityka bywa przez media szeroko komentowany. My odnotowaliśmy fakt a interpretacje pozostawiliśmy uczestnikom i czytelnikom. Jak sam doskonale wiesz „Prawdziwe dziennikarstwo” to ciągła pogoń za kolejnymi sensacjami, dlatego my staramy się wystrzegać tej profesji – opisujemy zdarzenia, komentując jedynie te, które leżą nam szczególnie na sercu, jako że i nas osobiście dotyczą, niczego jednak nikomu nie sugerujemy.
Robercie od jakiegoś czasu przypuszczaliśmy, że to Ty piszesz część komentarzy – jak jednak ciągle deklarowaliśmy w żaden sposób nie ograniczaliśmy publicznej dyskusji i krytyki naszej strony. Pisząc „naszej” mamy na myśli także Ciebie – gdyż jesteś autorem wielu tekstów na tej stronie. Tu nasuwa nam się pytanie, czy pisząc „…Nie jesteście panowie prawdziwymi dziennikarzami, daleko wam do profesjonalizmu – taka jest prawda – co widać po waszych kalekich tekstach, które z poprawną polszczyzną mają tyle wspólnego, co Tusk z Kaczyńskim…” masz na myśli również siebie? Czy w taki sposób, mając „15-letnie doświadczenie w mediach” wyobrażasz sobie lojalność w stosunku do zespołu z którym współpracujesz i czy taki obraz lojalności „ludzi mediów” pragniesz nam zaprezentować? A poza tym chcielibyśmy usłyszeć od Ciebie Robercie odpowiedź na pytanie: czy tak według Ciebie wygląda „prawdziwa koleżeńska lojalność”?