POGRZEB PAŃSTWOWY KPR. ADAMA DOMALIKA PS. „KOWBOJ” -ZDJĘCIA

W czwartek 13 czerwca br. w Spytkowicach dobył się pogrzeb państwowy kaprala Adama DOMALIKA pseudonim „Kowboj” – żołnierza Zgrupowania Partyzanckiego „Błyskawica” dowodzonego przez mjr Józefa KURASIA „Ognia”. Uroczysty pogrzeb rozpoczął

się o godzinie 15.00 Mszą Świętą, sprawowana w kościele pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny w Spytkowicach.
Po zakończeniu Eucharystii uczestnicy przeszli na cmentarz parafialny, gdzie rozpoczęła się druga część uroczystości, na którą złożyły się:
-hymn państwowy, odegrany przez orkiestrę wojskową,
-ceremonia pogrzebowa,
-salwa honorowa,
-ceremonia składanie kwiatów przez oficjalne delegacje,
-„Śpij kolego…” – odegrane przez sygnalistę z orkiestry wojskowej,
-odprowadzenie sztandaru i Kompanii Honorowej,
W uroczystym pogrzebie państwowym” oprócz organizatorów – przedstawiciela Wojewody Małopolskiego, przedstawicieli Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie i samorządu terytorialnego ze Spytkowic wzięli udział:  członkowie rodziny kpr. Adama DOMALIKA „Kowboja”, delegacje Wojska Polskiego, Straży Granicznej, Policji, Państwowej Straży Pożarnej, Podhalańska Grupa Rekonstrukcji Historycznej z pocztem sztandarowym, młodzież szkół ze Spytkowic, delegacje organizacji kombatanckich i społecznych oraz mieszkańcy Spytkowic i okolicznych miejscowości.
Kapral Adam DOMALIK „Kowboj” był jednym z tych Żołnierzy Niezłomnych, który nie pogodził się z sowiecką okupacją Polski, był Żołnierzem Niezłomnym, o których powiedział Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej DUDA w czasie konferencji prasowej w Waszyngtonie 12 czerwca br.: „… przez prawie 20 lat po wojnie była antykomunistyczna, antysowiecka partyzantka, która walczyła przeciwko sowietom. I ci ludzie zostali pomordowani. Dzisiaj nazywamy ich Żołnierzami Niezłomnymi. Czcimy ich pamięć, chociaż zakopywano ich pod ziemią tak, by nikt ich nie znalazł i nie można było uczcić miejsc ich pochówku  …”
Kapral Adam DOMALIK „Kowboj” Urodził się 4 listopada 1925 r. w Spytkowicach, w ówczesnym powiecie myślenickim. Był synem Jana i Marii z d. Latawiec. Przed wojną ukończył siedmioklasową szkołę powszechną. Pracował w rodzinnym gospodarstwie. We wrześniu 1939 r. został wywieziony przez Niemców na teren Słowacji i dawnej Austrii, gdzie przebywał do lipca 1940 r. W 1944 r. wcielono go przymusowo do służby budowlanej, z której po kilku miesiącach zdezerterował.
Po przetoczeniu się frontu w 1945 r. zgłosił się do wojska. Trafił do Krakowa, do 2. zapasowego pułku piechoty, skąd wysłano go do szkoły podoficerskiej. Ukończył ją w stopniu kaprala i został przydzielony do 61. pułku piechoty, a następnie przeniesiony do stacjonującej w Starym Sączu jednostki WOP.
30 marca 1946 r. uciekł z podporządkowanego komunistom wojska i został żołnierzem oddziału Mieczysława JANCZAKA „Beskida”. W grupie tej spędził kilka tygodni, a następnie trafił do oddziału „Wojsko Polskie”, którym dowodził Władysław JANUR „Wisła”. W tym oddziale kpr. DOMALIK brał udział w akcjach rozbrojeniowych oraz likwidacji dawnych współpracowników Niemców. Latem 1946 r. oddział został częściowo rozbity, co skłoniło JANURA do jego rozformowania. Wraz z innymi z szeregów zwolnieni zostali kpr. DOMALIK i Antoni WĄSOWICZ „Roch”. Obaj postanowili dostać się do największego w Małopolsce zgrupowania partyzanckiego Józefa KURASIA „Ognia”. Po rozmowie z „Ogniem” przydzielono ich do 3. „rabczańskiej” kompanii zgrupowania. „Kowboj” służył w niej od lata 1946 r. do wczesnej wiosny 1947 r. Uczestniczył w akcjach rekwizycyjnych, zasadzkach, a także likwidacjach funkcjonariuszy oraz współpracowników UB. Z czasem objął funkcję zastępcy dowódcy kompanii. W lutym 1947 r. nie zdecydował się na ujawnienie, lecz wraz z Antonim WĄSOWICZEM „Rochem” i Edwardem SUPERGANEM „Zorzą” podjął nieudaną próbę przedostania się do amerykańskiej strefy okupacyjnej w Austrii. Na przedmieściach Wiednia całą trójkę pochwyciło NKWD i przekazało UB na terenie Polski. Kpr. DOMALIK przeszedł ciężkie śledztwo, a 18 grudnia 1947 r. komunistyczny Wojskowy Sądu Rejonowego w Krakowie skazał go na śmierć.
Został zamordowany 24 lutego 1948 r. w więzieniu przy ul. Montelupich w Krakowie. Jego szczątki potajemnie wrzucono do dołu śmierci na krakowskim cmentarzu Rakowickim. Odnaleziono je w październiku 2017 r.*
*nota biograficzna ze strony internetowej Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie. Tekst i Fot-Andrzej Masłowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *