„OD POWIETRZ, GŁODU, OGNIA I WOJNY WYBAW NAS PANIE”* EPIDEMIA LAT 1847-1848 W SKOMIELNEJ BIAŁEJ

DSC_9954

Cytowane powyżej słowa pochodzą ze starej pieśni kościelnej. Do jej polskiego tekstu powyższe słowa zostały dodane – jak piszą historycy – w dobie Potopu szwedzkiego (1655-1660), kiedy najeźdźcy zza Bałtyku i

ich polscy oraz litewscy sojusznicy zalali całą Rzeczypospolitą, wszczynając w jej granicach wojnę powszechną,. Wojna niosła ze sobą nagłą śmierć z ręki grasujących po kraju obcych wojsk, ogień, głód i „powietrze” – czyli epidemie chorób.
W tym roku mija 170 lat od epidemii, która w latach 1847-1848 zdziesiątkowała ludność naszej miejscowości. W kronikach oraz wielu innych zapiskach, epidemia z tych lat nazywana jest cholerą – choć z tą chorobą nie miała nic wspólnego, poza faktem, że ofiary epidemii, jaka przetoczyła się przez Skomielną Białą pochowane zostały na „cmentarzu cholerycznym” znajdującym się na roli Dzielce. Cmentarze takie jak na roli Dzielne powstały w wielu innych wsiach Galicji i były „odpowiedzią” na rozporządzenie władz cesarskich (austriackich) z 1831 roku, aby zmarłych na choroby zakaźne nie przewozić.

KILKA SŁÓW WPROWADZENIA…

W wyniku I rozbioru Polski w 1772 roku Skomielna Biała znalazła się w granicach Cesarstwa Austriackiego. Jak piszą historycy „dola chłopa” pod panowaniem „cesarza z Wiednia” stała się lżejsza niż a czasach I Rzeczypospolitej. W wyniku reform, jakie przeprowadził cesarz Józef II, już w 1782 roku zniesione zostało osobiste poddaństwo galicyjskich chłopów. Chłopi na podstawie „patentu cesarskiego” dostali się pod opiekę rządu centralnego, pańszczyzna została obniżona do trzech dni w tygodniu – bez względu na rozmiar użytkowanego przez chłopa gruntu, chłopi mogli bez „zgody dworu” opuszczać wieś np. w celu ożenku czy nauki rzemiosła.
W oczach chłopów cesarz stał się „dobrym ojcem”, zwłaszcza, że rząd w Wiedniu na ręce dziedziców i dworów złożył część powinności administracyjno – skarbowych. Dwory miały obowiązek ściągania podatków, dostarczania rekruta (służba wojskowa trwała 12 lat), dwory wyznaczały „daremnice”, czyli roboty publiczne np. na drogach i „szrawrki” czyli konieczność dostarczania podwodów. Dwory opłacały także „centralnych” – austriackich urzędników, którzy w sporach chłopów z dziedzicami brali stronę tych ostatnich.
W oczach panów praca chłopów w ich folwarkach była wykonywana nierzetelnie, z tego powodu potrzeba ciągłego jej nadzorowania, jeśli nie osobistego, to poprzez ekonomów i innych dworskich oficjalistów. Chłopskie podejście do przymusowej, nieodpłatnej pracy na rzecz dworu można zobrazować sformułowaniami, które przeszły do języka potocznego i do dziś używane są – zwłaszcza przez starszych. „Pańskie zbyć” – zwrot ten mówi nam o jakości chłopskiej pracy, byle jak wykonanej – wszak przymusowej i nieodpłatnej, „płednie zrobił pon, wiecór przydzie som” – czyli przeciąganie nakazanych czynności, prac, wykonywanie ich opieszale, bez zaangażowania i pośpiechu.
W opowieściach naszych dziadków o „chłopskim losie pod pańskim jarzmem” – przekazywanych zapewne z pokolenia na pokolenie słyszeliśmy jeszcze końcem XX wieku, że chłop najpierw musiał odrabiać pańszczyznę na roli pana, następnie pracował na księżej roli i dopiero potem, gdy wywiązał się z powinności wobec dworu i kościoła mógł obrabiać własny kawałek ziemi. Często „na pogodzie” zbierał „pańskie i księże plony”, a jego rola leżała w tym czasie nie obrobiona, marniały w deszczu mizerne plony, niezbędne do wyżywienia przeważnie licznych chłopskich rodzin.
Takie były wzajemne opinie stron tego odwiecznego sporu – opinie o swoich oponentach. W takich warunkach przez kolejne lata dojrzewała pomiędzy panami z dworów a ludnością wsi wzajemna nieufność, niechęć i wrogość.
Czasy panowania cesarza Józef II były dla cesarstwa austriackiego czasem wielu reform, które dotyczyły nie tylko gospodarki. Podjęto także reformy administracyjne, ingerowano w niezależność kościoła katolickiego. Wszelkie wprowadzane zmiany dotyczyły także, wydartej Rzeczypospolitej – w wyniku I rozbioru – Galicji.
Zgodnie z zasadami reformy jozefińskiej, 15 marca 1782 r. zaczęło obowiązywać prawo mówiące, iż proboszczowie są równocześnie urzędnikami stanu cywilnego. W związku z faktem, iż księgi metrykalne otrzymały pod koniec XVIII wieku status dokumentów urzędowych, dużą wagę przywiązywano do ich kontroli i ochrony.
Patent cesarza Józefa II z 20 lutego 1784 roku nakładał obowiązek kontroli ksiąg metrykalnych przez dziekanów i biskupów. Dodatkowo uprawnionymi do tego byli też urzędnicy powiatowi. Wspomniany patent cesarza nakładał na proboszczów obowiązek rejestracji zmarłych. Szczegółowe wskazówki, w formie instrukcji, co do sposobu sporządzania wpisów w księdze zgonów umieszczano każdorazowo na początku takiej księgi. Instrukcja nakładała na „plebana” obowiązek wpisywania przyczyny zgonu, po zasięgnięciu w tym względzie opinii „oglądacza zwłok”, który w instrukcji określony jest jako „fizyk lub chirurgus”. Rozporządzenia cesarskie z lat kolejnych regulowały zasady pochówku, którego nie można było dokonać wcześniej niż przed upływem 48 godzin. Wyjątek stanowiły sytuacje, gdy pojawiało się niebezpieczeństwo epidemii.
Lata czterdziesta XIX wieku były czasem spisków. Emisariusze polskich organizacji niepodległościowych (Towarzystwo Demokratyczne Polskie) działających poza granicami państw zaborczych przygotowywali grunt pod wybuch kolejnego ogólnopolskiego powstania zbrojnego przeciw zaborcom. Na trenie Galicji działał między innymi Julian Maciej GOSLAR, który prowadził agitację narodową w rzeszowskim i na Podhalu. Przygotowania powstańcze w dużej mierze skupiły się na terenie Galicji, która w zamyśle organizatorów miała stać się bazą wypadową do działań przeciw moskalom w zaborze rosyjskim. Prowadzone przygotowania powstańcze ujawnione zostały przez współpracujące ze sobą policje trzech zaborców. Przewidziany na przywódcę zrywu generał Ludwik MIEROSŁAWSKI został aresztowany przesz prusaków a znalezione przy zatrzymanym dokumenty demaskowały spiskowców, oraz ujawniały ich plany.
Austriacy wykorzystali narastające przez lat antagonizmy pomiędzy chłopami a szlachtą. Podburzeni przez austriackich urzędników chłopi na trzy dni przed planowanym wybuchem powstania narodowego (18 lutego 1846 roku) rozpoczęli działania przeciw dworom – rozpoczęła się rabacja galicyjska. Działania „kup chłopstwa” sparaliżowały przygotowania do wybuchu powstania, utrudniły działania gromadzących się oddziałów powstańczych, doszło do starć pomiędzy przygotowującymi się do zbrojnego zrywu powstańczymi oddziałami a „chłopskimi kupami”.
Inspirowani przez Austriaków chłopi rozpoczęli „krwawe zapusty”, czyli mordowanie dziedziców i ich rodzin. Przy okazji samosądów bezkarni i podżegani przez cesarskich urzędników chłopi plądrowali i palili dwory oraz dworskie zabudowania, niszczyli zboża przeznaczone na zasiewy. Znamienny pozostaje fakt, że władze austriackie płaciły chłopom za głowy odcięte panom i dworskim oficjalistom. Historycy podają, że w obwodzie tarnowskim chłopi idąc od dworu do dworu dokonali „pogromów w 90% dworów ziemian”.
Przykładem tłumienia przez Austriaków powstania „polskimi rękami” jest „Poruseństwo Chochołowskie” – czyli Powstanie Chochołowskie, które wybuchło wieczorem 21 lutego 1846 roku. Zbrojne wystąpienie górali z Chochołowa, Cichego, Dzianisza i Witowa przeciw austriackim zaborcom stłumione zostało przez przybyłe z Nowego Targu siły policyjne wsparte przez górali z sąsiadującego z Chochołowem – Podczerwonego i Czarnego Dunajca. Znamienny jest fakt, że zasiane w ten czas antagonizmy trwają pomiędzy góralskimi rodami z tych miejscowości do dnia dzisiejszego.
Po uporaniu się z „polskim powstaniem”, konserwatywne władze austriackie przy pomocy wojska spacyfikowały zbuntowaną wieś, rozbiły zbrojne chłopskie gromady, aresztowały uczestników rabacji, przywróciły „stare porządki” – czyli nakaz odrabiania pańszczyzny.
Ruch chłopów skierowany przeciwko „pańskiemu uciskowi” doprowadził do zachwiania się „panujących stosunków ekonomicznych”. Część najuboższych mieszkańców wsi, która utrzymywała się niejednokrotnie tylko z prac na rzecz dworów, najmując się tam do różnorakich prac, straciło jedyne źródło swojego utrzymania. Tragedii dopełniła panująca w poprzednich latach (1844, 1845, 1846) zaraza ziemniaczana. Uderzyła ona szczególnie w najuboższych. Nie obsiane dworskie pola pozostawione odłogiem, z powodu aresztowania lub śmierci właścicieli, spalone domostwa, stodoły, spichlerze i stogi siana, spowodowały brak paszy dla zwierząt, wszystko to doprowadziło do drastycznego wzrostu cen żywności. Drożyzna, brak własnej, wyprodukowanej pracą własnych rąk żywności, wreszcie brak możliwości zatrudnienia – choćby takiego za możliwość pozyskania dodatkowego pożywienia dla pracownika rolnego i jego najbliższych doprowadził do klęski głodu. Z głodem nierozerwalnie wiązały się epidemie chorób zakaźnych.
Znamienna była krążąca wśród ludności przepowiednia, którą w kronice parafii pod wezwaniem Świętej Magdaleny w Rabce zanotował jej proboszcz Tomasz ZUBRZYCKI: „…że tak jak tego roku (1846) przyszło nieszczęście dla panów, tak przyjdzie dla chłopów w 1847, a dla królów w 1848…”.

EPIDEMIA W LATACH 1847-1848 W SKOMIELNEJ BIAŁEJ

Na początku lat czterdziestych XIX wieku liczba mieszkańców wsi Skomielna Biała – według danych, jakie zanotował wspomniany już proboszcz rabczańskiej parafii Tomasz ZUBRZYCKI wynosiła 734 osoby (dla porównania w Rabce było 1027 osób, w Zarytym 563 osoby, w Chabówce 505 osób, w Słonym 683 osoby, w Rdzawce 645 osób).
W tym czasie liczba urodzin (chrztów) wynosiła: w 1840 roku – 74 dzieci, w 1841 roku – 56 dzieci, w 1842 roku – 46 dzieci, w 1843 roku – 66 dzieci, w 1844 roku – 48 dzieci, w 1845 roku – 51 dzieci, w 1846 roku – 49 dzieci, w 1847 roku – 48 dzieci, w 1848 roku – 11 dzieci, w 1849 roku – 48 dzieci, w 1850 roku – 57 dzieci,
Natomiast średnia, roczna liczba zgonów w opisywanych latach wahała się od 30 w roku 1840 do 55 w roku 1845. W kolejnych latach, w Skomielnej Białej zmarło: w 1840 roku – 30 osób, w 1841 roku – 40 osób, w 1842 roku – 34 osoby, w 1843 roku – 42 osoby, w 1844 roku – 38 osób, w 1845 roku – 55 osób;
W roku Powstania Krakowskiego i rabacji galicyjskiej (1846) na terenie naszej miejscowości zmarło 39 osób. Pierwszy zmarł dnia 2 stycznia MASŁOWSKI Wawrzyniec lat 54, zam. Skomielna Biała 174** (weteran), pochowany dnia 5 stycznia. Ostatni zmarły w 1846 roku to KOŚCIELNIAK Wojciech lat 65, zam. Skomielna Biała 6 (garncarz), zmarł dnia 30 grudnia, pochowany został dnia 2 stycznia 1847 roku. W roku tym pojawiła się w księgach zmarłych pierwsza wzmianka o tyfusie, jest to zapis z dnia 20 lutego – na tyfus zmarł: BAL Stanisław lat 54, zam. Skomielna Biała 88, pochowany został dnia 24 lutego.
W całym 1846 roku brak wzmianek o śmierci z powodu głodu, ubóstwa, obrzęku, epidemii, cholery, czerwonki, gorączki, anginy, gruźlicy, ułomności. Zanotowano jeden przypadek zamarznięcia. Zamarzł dnia 18 lutego HANDZEL Walenty lat 8, zam. Skomielna Biała 66, pochowany został on dnia 23 lutego.
Drastyczna zmiana tego stanu rzeczy nastąpiła w roku 1847. Głód, ubóstwo stał się jednym z głównych powodów zgonów, większą ich liczbę spowodowała tylko „szalejąca epidemia” tyfusu.
W całym roku zmarło w Skomielnej Białej 360 osób. Pierwsza zmarła to ŻUREK Franciszka, która zmarła 1 stycznia (przeżyła tylko jeden tydzień), zamieszkała w Skomielnej Białej 72, pochowana została dnia 5 stycznia. Ostatnia zmarła osoba to ŻUR Zofia lat 38, zam. Skomielna Biała 121 (zmarła na tyfus dnia 30 grudnia) pochowana została już w nowym 1848 roku – dnia 3 stycznia.
Pierwsza wzmianka o epidemii (nieokreślonej z nazwy) to zapis z dnia 30 marca – na „epidemię” zmarł ŻUR Jan lat 60, zamieszkały w Skomielnej Białej 121. Obecnie możemy przypuszczać, że nie nazwaną przez czyniącego adnotację urzędową „epidemią” był tyfus – taką chorobę jako przyczynę zgonu zapisano u Zofii ŻUR oraz jej męża Sebastiana, zamieszkałych pod tym samym numerem domu.
Pierwsza wzmianka o tyfusie to zapis z dnia 15 kwietnia – na tyfus zmarła KLUSKA Agnieszka lat 45, zamieszkała Skomielna Biała 30.
W zapisach dotyczących roku 1847 znajdujemy informację o pojawieniu się na terenie miejscowości „żebrzącej, całkowicie nieznanej osoby” – chłopca w wieku 16 lat, który zmarł z głodu i odnaleziony został na terenie Skomielnej Białej przy zabudowaniach nr 12, dnia 23 lutego, pochowany został 1 marca. Zapisy takie pojawiają się na kolejnych stronach wielokrotnie. Łacińskie słowo „ignotus”, „nescitur” – (obcy, nieznany) zastępuje dane osoby, jako uzupełnienie podawane są – choć nie w każdym wypadku – dane gospodarza, na którego roli – ziemi odnaleziony został zmarły.
Poniżej zapisy dotyczące tych osób z podaniem ich płci, wieku, oraz przyczyny zgonu:
-nieznany, zamarznięty mężczyzna w wieku 33 lat, odnaleziony dnia 15 marca, na drodze publicznej, brak zapisu o dacie pochówku;
-nieznany mężczyzna w wieku 30 lat znalezionym na roli ADAMCA dnia 3 maja, pochowany 7 maja;
-nieznany chłopiec lat 14, zmarły z głodu „odnaleziony martwy” dnia 29 maja na roli URBAŃCZYKA, pochowany dnia 2 czerwca ;
-nieznany lat 20 zmarły z głodu, odnaleziony 24 czerwca na roli KRZYSZTOFIAKÓW „w lachowskiem odzieniu płóciennem”, pochowany 24 czerwca;
-nieznany chłopiec lat 16 znaleziony przy kościele Świętego Sebastiana dnia 12 lipca, pochowany 14 lipca;
-nieznany chłopiec lat 9 zmarły z głodu, odnaleziony 7 sierpnia na roli KISZKÓW, pochowany 10 sierpnia;
Ponadto w 1847 roku znajdujemy zapisy dotyczące osób, których tożsamość ustalono, lecz pochodzących z poza Skomielnej Białej, zmarłych na jej terenie i przez proboszcza z Rabki pochowanych. Są to:
-KIEŁBASA Agnieszka lat 36, pochodziła z Naprawy, „znaleziona martwa w Skomielnej Białej” dnia 1 maja, pochowana 2 maja;
-TRZCIŃSKA Marta lat 20, pochodziła z Chabówki „znaleziona przy kościele Świętego Sebastiana” dnia 28 kwietnia, pochowana 7 maja;
-BORUTA Mikołaj lat 30, pochodził z Lubnia, zmarł „z głodu”, został znaleziony martwy na roli (ziemi) BANASIA dnia 2 czerwca, pochowany 8 czerwca;
-STOLARCZYK Mateusz, brak wzmianki o wieku, pochodził z Zarytego, zmarł dnia 25 czerwca, pochowany 28 czerwca, (jedyna osoba nie ujęta w parafialnej statystyce wsi Skomielna Biała – w przedstawionym rozliczeniu ujęta jako 360 osoba zmarła w 1847 roku) ;
-SPÓRNA Andrzej lat 38, pochodził z Naprawy, zmarł z głodu na roli (ziemi) przy domu ŁYZKÓW (pisownia nazwiska tak jak w księdze) dnia 19 lipca, pochowany 21 lipca;
-MAGIERA Anna lat 10, pochodziła ze Skawy, znaleziona martwa w Skomielnej Białej pomiędzy rolą (ziemią) HANDZLÓW i MACIOŁÓW dnia 23 lipca, pochowana 27 lipca;
W zapisach z całego roku 1848 brak wzmianek o cholerze, jedna wzmianka o zamarznięciu (informacja z dnia 15 marca dotycząca „osoby nieznanej”).
Według zapisów w księdze zgonów w 1847 roku osoby zmarły z niżej wymienionych przyczyn: zgon naturalny (ordinaria) – 168 osób, z głodu – 54 osoby, z ubóstwa – 11 osób, obrzęk, opuchlizna – 11 osób, czerwonka – 8 osób, biegunka – 1 osoba, epidemia (bez podanej nazwy) – 11 osób, tyfus – 63 osoby, gorączka – 2 osoby, gruźlica – 2 osoby, przy porodzie – 3 osoby, po porodzie – 2 osoby, ospa – 1 osoba, krztusiec – 3 osoby, angina – 1 osoba, ułomność – 3 osoby, zamarznięcie – 1 osoba, bez podanej przyczyny zgonu – 13 osób, inne choroby – 2 osoby.
Warte zacytowania są zapiski kronikarskie księdza Macieja WIECZORKA proboszcza podkrakowskich Wróblowic (dziś wieś włączona jest do Krakowa jako część dzielnicy Swoszowice). W swoich zapiskach opisał on wydarzenia lat 1846-1848, poniżej cytuję te dotyczące przyczyn epidemii z roku 1847. Ksiądz WIECZOREK w swoim dzienniku zapisał: „…klęską, która parafię dotknęła był głód i niesłychana śmiertelność w roku 1847. Klęska ta całej Galicji Zachodniej była wspólna, a sprowadziły ją przyczyny następujące: 1). Ziemniaki, główne pożywienie ludu wiejskiego już zarazą roku 1845 dotknięte, w roku 1846 nie wydały wcale plonu. Stąd zboże do bajecznych cen doszło. Żyto do 18 zł reńskich korzec. Ceny zaś robotnika te same pozostały. 2). Część obywateli [właścicieli dworów]wymordowali chłopi, inną rząd w więzieniu trzymał, dwory zrabowane i zniszczone, czego skutkiem było, iż ogromne obszary gruntów dworskich zostały nie obsiane, stąd brak zboża i drożyzna. […] 3). Pożary […] i zniszczenie tysięcy kóp zboża musiało się przyczynić do jego podrożenia. Zresztą Bóg sam za wypadki roku przeszłego zesłał karę … Trudno jest opisać wszystkie okropności tego roku. Kto ich naocznym świadkiem nie był, ten nie łatwo uwierzy, że w wieku XIX tysiące ludzi z głodu padło i to w kraju, który dawniej za granicę wysyłał swoje zboże. Snuły się po drogach tłumy zgłodniałych, bladych, nabrzmiałych, z nogami opuchniętymi […] i padali jak muchy, których codziennie przywożono i bez trumny, nie wiedząc skąd byli i jakiego pochodzenia. Rodziny złożone z 6 do 8 osób w kilku dniach wymierały. Powstały z tej nędzy tyfus rozszerzył się i nikogo nie oszczędzał. Zginęli wówczas owi przywódcy i uczestnicy mordów i rabunków roku 1846, na których Bóg okazał swoją sprawiedliwość, kiedy rząd zbrodnie owe bezkarnie puścił, a nawet rzeczy zabranych zwracać nie kazał. W pamiętnym owym roku w niektórych wsiach i parafiach ⅓ wiernych, (¼ w każdej przynajmniej) ludzi wymarło. Żadna cholera, ani straszliwa dżuma tyle ofiar nie zabiera.[…] Umarło w całej parafii 369 osób…”.
W całym 1848 roku zmarło w Skomielnej Białej 99 osób. Pierwszy zmarły to: ŻUR Sebastian lat 40, zamieszkały w Skomielnej Białej 121 (mąż zmarłej dnia 30 grudnia 1847 roku Zofii). ŻUR Sebastian zmarł na tyfus dnia 5 stycznia, pochowany został dnia 7 stycznia. Ostatni zmarły to: BAL Jan lat 42, zamieszkały w Skomielnej Białej 164 (zmarł na gorączkę dnia 31 grudnia 1848 roku, zapisana już w z roku 1849) – pochowana 3 stycznia 1849 roku.
W roku 1848 pojawia się podobnie jak w roku minionym zapis o „osobie nieznanej, obcej” zmarłej i odnalezionej na terenie Skomielnej Białej – tym razem jest to dziewczyna w wieku 18 lat, znaleziona dnia 7 lipca na roli HANDZLÓW (zapis bez nr domu), pochowana dnia 10 lipca;
W całym roku brak jednak wzmianek o śmierci z powodu: obrzęku, epidemii, cholery, anginy, brak także zapisów o zamarznięciu.
Według zapisów w księdze zgonów w 1848 roku osoby zmarły z niżej wymienionych przyczyn: zgon naturalny (ordinaria) – 50 osób, głód – 2 osoby, ubóstwo – 4 osoby, czerwonka – 1 osoba, biegunka – 1 osoba, tyfus – 22 osoby, gorączka – 4 osoby, gruźlica – 1 osoba, ospa – 2 osoby, krztusiec – 5 osób, po porodzie – 1 osoba, ułomność – 1 osoba, bez podanej przyczyny zgonu – 5 osób.
W roku 1849 zmarło 40 osób. Pierwszy zmarły to: KLUSKA Jan lat 50, zam. Skomielna Biała 138, który został znaleziony zmarły dnia 27 stycznia, pochowany dnia 29 stycznia (brak danych – jednoznacznego określenia przyczyny zgonu). Ostatni zmarły w roku 1849 to GACEK Wojciech lat 1, zam. Skomielna Biała 194 (zmarł na ksztusiec dnia 30 grudnia – pochowana 2 stycznia 1850 roku).
W roku 1849 w księdze zgonów pojawiają się także zapisy o cholerze, pierwszy zmarły na tę chorobę to PAPIEŻ Jan lat 34, zam. Skomielna Biała 141, zmarł dnia 1 lipca, pochowany 3 lipca. W 1849 roku brak natomiast zapisów o śmierci z powodu głodu, ubóstwa, obrzęku, czerwonki, biegunki.
Według zapisów w księdze zgonów w 1849 roku osoby zmarły z niżej wymienionych przyczyn: zgon naturalny (ordinaria) – 4 osób, cholera – 18 osób, gorączka – 1 osoba, gruźlica – 1 osoba, krztusiec – 1 osoba, ułomność – 6 osób, w – 9 przypadkach brak jednoznacznego określenia przyczyny zgonu.
Jak piszą historycy – cholerę „przywlekli ze sobą rosyjscy sołdaci” – idący pacyfikować „Powstanie Węgierskie” (Wiosna Ludów na Węgrzech w latach 1848-1849).

EPILOG

Z dniem 15 maja 1848 roku został na terenie Galicji zniesiona została pańszczyzna, ogłosił to 22 kwietnia tegoż roku Gubernator Galicji – Franz STADION. Uwłaszczenie ogłoszone patentem cesarskim znosiło na terenie Galicji wszelkie powinności chłopskie na rzecz właścicieli dóbr. Za utracone przywileje dwory otrzymać miały rekompensatę od wiedeńskiego rządu (wypłacana była ona w postaci oprocentowanych obligacji), sprawę użytkowanych do tej pory wspólnie – przez wsie i dwory – pastwisk i lasów rozstrzygać miały sądy. Do chłopskich swobód ogłoszonych jeszcze w XVIII wieku (w 1782 roku) dopisano kolejne. Chłopi włączeni zostali „w wolny obrót ziemią” mogli ją nabywać, lecz także dzielić pomiędzy swoje dzieci. Stało się to przyczyną rozdrobnienia gospodarstw, emigracji „za chlebem” – do Ameryki, ale także krajów niemieckich (udawali się chłopi „na saksy”). Rozdrobnienie gospodarstw i emigracja szczególnie mocno dotknęły Galicję.
W związku z przeprowadzonym uwłaszczeniem na terenie Galicji pojawili się „cesarscy miercy”. Dokonali oni wielkiej pracy idąc od miedzy do miedzy zmierzyli kolejne działki przy pomocy posiadanych w owym czasie instrumentów i metod, dokonali pomiarów gruntów chłopskich i pańskich, obliczyli powierzchnie tych gruntów. Proces ten „dokonał się” na terenie wszystkich miejscowości Galicji. Po przeprowadzonych pomiarach chłopi stali się właścicielami posiadanych gruntów, sądy zakładały księgi wieczyste. Ze żmudnej pracy „cesarskich mielców”, która trwała do lat końca 70 XIX wieku korzystały kolejne pokolenia. Wykonane przez nich mapy stały się podstawą tworzonej w kolejnych epokach „osnowy geodezyjnej”.
W 2012 roku postanowiono zmodernizować istniejące mapy, lecz wysłanym przez starostę w teren geodetom zabrakło cierpliwości i dokładności ich poprzedników z przed lat. W majestacie „obowiązującego prawa” dokonali pomiarów na gruncie tylko „w terenach zabudowanych”, działki rolne postanowiono „załatwić” poprzez „dokonanie przesunięcia wektorowego”. Ponadto „przygotowane” przez geodetów materiały ciągle „okazują się nie pozbawione błędów”, co uniemożliwia wpisanie „dokonanych zmian do ksiąg wieczystych”. Proces „uzupełniania dokumentacji” trwa obecnie już pięć lat. O „drodze urzędowej”, jaką należy przebyć, aby uregulować sprawy własności wiedzą tylko ci, którzy dokonują jakichkolwiek operacji dotyczących obrotu lub przekazania swoich nieruchomości. Pozostałych czeka niespodzianka.
W latach 1850-1860 sytuacja demograficzna przedstawiała się następująco. I tak w kolejnych latach liczba urodzin (chrztów) wynosiła: w 1851 roku – 35 dzieci, w 1852 roku – 28 dzieci, w 1853 roku – 32 dzieci, w 1854 roku – 40 dzieci, w 1855 roku – 27 dzieci, w 1856 roku – 33 dzieci, w 1857 roku – 56 dzieci, w 1858 roku – 41 dzieci, w 1859 roku – 47 dzieci, w 1860 roku – 38 dzieci.
W latach 1850 -1860 w Skomielnej Białej zmarło: w 1850 roku – 26 osób, w 1851 roku – 26 osób, w 1852 roku – 48 osób, w 1853 roku – 28 osób, w 1854 roku – 50 osób, w 1855 roku – 91 osób; w 1856 roku – 24 osoby, w 1857 roku – 28 osób, w 1858 roku – 24 osoby, w 1859 roku – 23 osoby, w 1860 roku – 25 osób,
Na powrót do stanu z przed 1847 i 1848 roku trzeba było czekać przez długie lata i choć w kolejnych latach stopniowo wzrastała liczba urodzin do końca 1860 roku nie udało się „zrekompensować” poniesionych w latach „morowego powietrza” strat wśród ludności.
Naszemu pokolenia słowa zawarte w Suplikacji pozostają obce. Żyjemy w czasach, w których w „naszej” części Europy panuje pokój, stabilizacja i rosnący dobrobyt. Musimy jednak pamiętać, że wszystkie wymienione w Suplikacji klęski były jeszcze udziałem pokolenia naszych rodziców. Także dla „naszego świata” rodzą się każdego dnia nowe zagrożenia, o czym informują media. Wychowane w dobrobycie pokolenia ostatniego półwiecza nie doceniają zagrożeń, jakie niesie działanie sił natury i człowieka.
MACHIAVELLI napisał: „Najczęstszy ludzki błąd – nie przewidzieć burzy w piękny czas”. Ciągle aktualne pozostaje więc wołanie skierowane do Stwórcy:
Święty Boże, Święty Mocny!
Święty a Nieśmiertelny! Zmiłuj się nad nami!
1. Od powietrza, głodu, ognia i wojny,
wybaw nas Panie!
2. Od nagłej i niespodziewanej śmierci,
zachowaj nas Panie!
3. My grzeszni Ciebie, Boże prosimy,
zmiłuj się nad nami!

*Suplikacje (łacińskie suplicatio – błaganie). Modlitwa błagalna, akt strzelisty. W polskiej tradycji kościelnej hymn Święty Boże jest pierwszą częścią suplikacji śpiewanej m.in. w trakcie uroczystości pogrzebowych, Mszy Świętych odprawianych za dusze zmarłych, a także w intencji ochrony przed klęskami żywiołowymi.
** na terenie Skomielnej Białej numery domów ulegały zmianom – do dnia dzisiejszego – co najmniej trzy razy. Te „pierwsze” pochodzące z lat 1798 -1849 (czyli opisywane w tekście) są jeszcze numerami pamiętającymi ostatnie lata I Rzeczypospolitej. Numery domostwom chłopskim nadawane były w tym czasie przez urzędnika konskrypcji wojskowej (konskrypcja – łacińskie conscriptio – spisanie od conscribere) – spisywać, werbować do wojska, zaciąg, pobór do wojska, i służyły na potrzeby poboru rekruta. Cesarska administracja austriacka (po I rozbiorze Polski), kontynuowała „chaotyczne” nadawanie numerów kolejnym powstającym domostwom.
CHOROBY ZAKAŹNE – OBJAWY

Cholera to choroba zakaźna wywoływana przez przecinkowca cholery. Cholera wywołana jest brakiem dostępu do czystej wody pitnej.
Cholera – objawy cholery Typowa cholera charakteryzuje nagły i gwałtowny przebieg bez gorączki. W przebiegu choroby pojawiają się: wodnista biegunka o charakterystycznym białawym zabarwieniu (przypomina wodę po ugotowaniu ryżu) i słodkawym zapachu, wymioty bez nudności, prowadzące do szybkiego odwodnienia i wyniszczenia chorego,
Cholera w ciągu zaledwie kilku godzin może doprowadzić do śmierci z odwodnienia.
Jeśli nie zostanie podjęte leczenie, pod wpływem zmian powodowanych przez enterotoksyny dochodzi do wypływu wody z komórek nabłonka jelit, co powoduje: zmarszczenie skóry (jak skóra rąk po myciu naczyń), zmianę głosu (vox cholerica), zapadnięcie oczu i wyostrzenie rysów twarzy (facies cholerica, inaczej tzw. twarz Hipokratesa).
Mogą też wystąpić zakażenia bezobjawowe. W skrajnie poważnych przypadkach dojść może do śpiączki. Brak pomocy medycznej często (około 50 procent przypadków) prowadzi do zgonu. W tzw. postaci suchej, na skutek porażenia toksycznego czynności jelit, płyn zbiera się w świetle jelit, nie ma biegunki, a chory umiera wkrótce po zachorowaniu.

Tyfus plamisty
Tyfus plamisty znany jest również jako dur wysypkowy lub dur plamisty, to groźna choroba zakaźna, która może być przyczyną ciężkich epidemii, a nawet śmierci wielu ludzi. Tyfus przenoszony jest przez wszy i pchły. Może być wywołany przez wszy ludzkie, wówczas prowadzi do epidemii (tak zwany tyfus plamisty europejski) oraz przez pchły, ma charakter endemiczny (tyfus plamisty szczurzy).
Tyfus plamisty – objawy
Tyfus to choroba odzwierzęca, wywołana przez riketsje (drobnoustroje przenoszone przez owady na ludzi). Na szczurach i myszach pasożytują zakażone pchły. Drapanie skóry powoduje wprowadzenie bakterii do ustroju. Riketsje znajdujące się na ubraniu zachowują zdolność przenoszenia chorób zakaźnych. Do objawów tej odmiany tyfusu należą: dreszcze, kaszel, delirium, wysoka gorączka, ból stawów, odczuwanie bólu oczu na skutek kontaktu ze światłem, niskie ciśnienie krwi, wysypka – zaczyna się na klatce piersiowej i rozprzestrzenia się na resztę ciała, silny ból głowy, wyraźny ból mięśni, otępienie.
Wesz staje się przyczyną tyfusu po pięciu dniach od pobrania krwi zakażonej riketsjami. Te drobnoustroje są wydalane z kałem oraz z wymiocinami przez wszy. Zakażenie przez człowieka następuje podczas drapania skóry, rozcierania odchodów wszy na uszkodzonym naskórku. Symptomy tego rodzaju tyfusu są następujące: ból podbrzusza, ból pleców, czerwona wysypka – pojawia się na środku ciała i rozprzestrzenia się po ciele, niezwykle wysoka gorączka – może utrzymywać się nawet przez dwa tygodnie, suchy kaszel, ból głowy, ból stawów, mdłości, wymioty.
Tyfus plamisty- przebieg
Jak wygląda przebieg tyfusu plamistego: okres wylęgania wszy/pchły: 10-14 dni, pojawiają się objawy tyfusu: nagła gorączka, bóle głowy, przyśpieszony oddech, twarz zaczerwieniona i spuchnięta, zaczerwienione oczy (spojówki), kolejny objaw tyfusu: wysypka na języczku gardła w postaci ciemnoczerwonych wybroczyn, wątroba i śledziona są powiększone, następnie pojawiają się wybroczyny krwawe, chory majaczy, występują nocne bezsenności, nasila się majaczenie, chory staje się półprzytomny, po czym dochodzi do osłabienia mięśni, występuje niedowład języka, po 10 dniach spada ciśnienie krwi, we krwi panuje leukocytoza.
Tyfus jest chorobą, która może doprowadzić do powikłań. Komplikacje związane z tyfusem są następujące: zapalenie opłucnej, zapalenie opon mózgowych i mózgu, odleżyny, zapalenie nerek, zakrzepowe zapalenie żył i tętnic.
W trakcie pisania artykułu korzystałem z nw źródeł i literatury:
-Stanisław Eliasz RADZIKOWSKI „Powstanie Chochołowskie” – Wydawnictwo Towarzystwa Szkoły Ludowej Kraków 1911;
-„Rok 1846 w Galicji ludzie, wydarzenia, tradycje zbiór studiów” – WN WSP Kraków 1997;
-Jerzy Skowronek „Od konspiracji do kapitulacji” – KWA 1988;
-Andrzej ZAKRZEWSKI „Od Stojałowskiego do Witosa” – KWA 1988;
-ponadto dostępne w „sieci” materiały dotyczące historii Rabki, oraz miejscowości położonych w województwie małopolskim;
-wykorzystane reprodukcje – internet;
-charakterystyka chorób zakaźnych – internet;

Składam podziękowanie księdzu kanonikowi Ryszardowi PAWLUSIOWI za możliwość przeprowadzenia kwerendy w zasobach archiwalnych parafii pod wezwaniem Świętego Sebastiana wikaremu Skomielnej Białej, a księdzu wikaremu Andrzejowi WASILEWSKI-KRUK, za cierpliwe udostępnianie kolejnych ksiąg.

Autor-Andrzej Masłowski

PHOTO: MUZEUM LITERATURY/EAST NEWS Rzez galicyjska - anonimowy staloryt " Les officiers autrichiens achetant les tetes des nobiles polonais ", Francja (?), pol. XIX w.

PHOTO: MUZEUM LITERATURY/EAST NEWS
Rzez galicyjska – anonimowy staloryt ” Les officiers autrichiens achetant les tetes des nobiles polonais „, Francja (?), pol. XIX w.

1846JK obraz 1 rabacja1 DSC_0191 DSC_9947 DSC_9957 DSC_9967 1847epidemia wykaz osob 1847epidemia wykaz osob 1847epidemia wykaz osob 1847epidemia wykaz osob 1847epidemia wykaz osob 1847epidemia wykaz osob 1847epidemia wykaz osob 1847epidemia wykaz osob 1846-49 zgony wg chorob 1848epidemia wykaz osob 1848epidemia wykaz osob 1848epidemia wykaz osob epidemia 1840-60 urodzeni zmarli

3 Odpowiedzi na „OD POWIETRZ, GŁODU, OGNIA I WOJNY WYBAW NAS PANIE”* EPIDEMIA LAT 1847-1848 W SKOMIELNEJ BIAŁEJ

  • JA mówi:

    Panie autorze Andrzeju Masłowski upublicznianie czyjegoś wizerunku czy też zdjęć czyjejś nieruchomości bez wiedzy i zgody właściciela jest przestępstwem. Wobec tego proszę natychmiast wycofać fotografie z tego artykułu i więcej ich nie umieszczać. Natomiast wg austriackich map Dzielce znajdują się w innym miejscu.

  • Ja też ja mówi:

    Ty JA skąd ty sie wziołes? wsiok jakiś uPObliczniac ,…zizerunek… YMbec YL i tyle

  • Józef mówi:

    W którym to miejscu na Dzielcach jest ten cmentarz?

Skomentuj Ja też ja Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *