29 LISTOPADA 2020 ROKU – 190 ROCZNICA WYBUCHU POWSTANIA LISTOPADOWEGO
190 lat temu, wieczorem 29 listopada 1830 roku, w Warszawie wybuchło Powstanie Listopadowe – zryw niepodległościowy skierowany przeciwko rosyjskiemu zaborcy. Na wybuch powstania, duży wpływ miały wydarzenia, jakie rozgrywały się w Europie. W lipcu 1830 roku wybuchła rewolucja we Francji, a w sierpniu
Belgowie rozpoczęli walkę, której celem było oderwanie się od Holandii. Wystąpienia te, jako sprzeczne z ustaleniami Kongresu Wiedeńskiego (1815), skłoniły cara Mikołaja I do rozpoczęcia przygotowań do zbrojnej interwencji przeciwko Belgii i Francji.
19 i 20 listopada 1830 r. ogłoszono rozkaz stawiający w stan pogotowia armię rosyjską i armię Królestwa Polskiego.
Rozkaz ten wpłynął znacząco na decyzję przywódców tajnej organizacji zorganizowanej przez porucznika Piotra WYSOKIEGO.
Podjęli oni działania mające na celu, natychmiastowe rozpoczęcia powstania. Wybuch zrywu wyznaczono na poniedziałek 29 listopada 1830 roku na godz. 18. Porucznik WYSOCKI i jego podkomendni zamierzali zabić księcia Konstantego. Dążyli w ten sposób do „spalenia mostów porozumienia pomiędzy Warszawą a Petersburgiem”. WYSOCKI zdawał, sobie sprawę, „że bez popełnienia tego morderstwa” dojdzie do porozumienia kręgów konserwatywnych z moskalami ponad głowami buntowników, którym przewodził. Porozumienie się konserwatystów z carem zakończyłoby powstanie.
W nocy z 29 na 30 listopada spiskowcom nie udało się zrealizować wszystkich zamierzeń. Grupie atakującej Belweder z Ludwikiem NABIELAKIEM i Sewerynem GOSZCZYŃSKIM na czele nie powiodła się próba zamordowania lub pojmania wielkiego księcia Konstantego.
Podchorążowie z Łazienek po krótkich starciach z oddziałami rosyjskimi przebili się w stronę placu Trzech Krzyży. Idąc przez Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście zamieszkane przez bogate mieszczaństwo i arystokrację, wznosili okrzyki „Do broni, Polacy!”. Apele „buntowników” nie trafiały jednak „na podatny grunt”. Reakcją na ich wezwania było jedynie zamykanie bram i okiennic.
Napotykani przez spiskowców wyżsi rangą oficerowie armii Królestwa Polskiego odmawiali udziału w „młodzieńczej awanturze”. Część z nich za swój sprzeciw wobec zbuntowanych podchorążych zapłaciła życiem. W Noc Listopadową zginęło z rąk spiskowców sześciu polskich generałów, oraz kilku innych polskich oficerów.
Momentem zwrotnym Nocy Listopadowej stało się zdobycie przez warszawski lud Arsenału. Nastąpiło to przy współudziale żołnierzy 4. Pułku Piechoty około godziny 21 .
W tym czasie w Warszawie stacjonowało 6,5 tys. żołnierzy rosyjskich i 9,8 tys. polskich. Część oddziałów polskich opowiedziała się za zrywem, jednak wiele polskich jednostek było zdezorientowanych i zajęło stanowisko neutralne, albo pozostało pod komendą księcia Konstantego, który sam dowodził tymi oddziałami. Mimo przewagi liczebnej i wobec niezorganizowanego ruchu „buntowników” książę Konstanty nie zdecydował się jednak na stłumienie rewolty, gdyż uważał, że „awanturę muszą zakończyć sami Polacy”. W ciągu nocy oddziały powstańcze opanowały Warszawę, a wojska wierne księciu Konstantemu wycofały się w kierunku Wierzbna.
Rada Administracyjna Królestwa Polskiego, która zebrała się tej nocy wydała odezwę nawołującą do umiarkowania i spokoju. Podjęte przez Radę Administracyjną próby negocjacji z księciem Konstantym, storpedowane przez klub patriotyczny. Podjęta przez konserwatystów „próba wygaszenia zrywu” wzbudziła także niechęć podchorążych i ludu Warszawy.
Rokowania prowadzone z księciem Konstantym zakończono ustaleniem, że znajdujące się „przy nim” jednostki polskie wrócą do Warszawy, a książę i oddziały rosyjskie odejdą w stronę granicy.
3 grudnia 1830 r. powołano Rząd Tymczasowy pod przewodnictwem ks. Adama Jerzego CZARTORYSKIEGO.
W połowie grudnia było już jasne, że większość jednostek armii Królestwa Polskiego popiera walkę o pełną niepodległość. Niepodległościowe nastroje dominowały też wśród posłów sejmowych, którzy zjeżdżali do Warszawy. W tej patriotycznej atmosferze otwarto obrady Sejmu. 20 grudnia Sejm uchwalił ustawę „o dyktaturze” i nominował na to stanowisko gen. Józefa CHŁOPICKIEGO.
W następnym 1831 roku Sejm uchwalił detronizację Mikołaja I. Akt dokonał się 25 stycznia i stanowił faktyczną deklarację pełnej niepodległości Królestwa Polskiego. Oprócz zabiegów dyplomatycznych trwały także zmagania militarne. Po początkowych sukcesach wojsk polskich pod Stoczkiem 14 lutego i Wawrem, doszło próby wzięcia szturmem Warszawy przez wojska rosyjskie. Zdobycie Warszawy przez moskali uniemożliwiła bitwa pod Olszynką Grochowską. Bitwę, której wynik „był nierozstrzygnięty” stoczono 25 lutego 1831 roku. Wojsko Królestwa Polskiego zmusiło do odwrotu armię rosyjską. W bitwie ciężko ranny został generał CHŁOPICKI. Bitwa przyniosła stronie polskiej sukces taktyczny.
Po „bitwie grochowskiej” dyktaturę objął generał Jan SKRZYNECKI, który jednak zwlekał z podjęciem kontrofensywy. Zgodził się na to dopiero pod koniec marca. Plan opracowany przez generała Ignacego PRĄDZYŃSKIEGO przyniósł zwycięstwa w bitwach pod Wawrem (II), Dębem Wielkim i Iganiami.
Niezdecydowany „dyktator” przerwał jednak prowadzone przez wojska PRĄDZYŃSKIEGO działania zaczepne i dopiero w maju zgodził się na nowy plan generała przewidujący rozbicie rosyjskich pułków gwardyjskich operujących w rejonie Łomży i Ostrołęki. W wyniku opieszałości i niezdecydowania dyktatora planu nie zrealizowano w terminie i przewagę uzyskały wojska rosyjskie. 26 maja moskale wygrali bitwę pod Ostrołęką, co załamało morale Wojska Polskiego.
„Sojusznikiem” Polaków okazała się cholera, na którą zmarł rosyjski feldmarszałek Iwan DYBICZ. Choroba dziesiątkowała wojska rosyjskie, jednak „nieudolny dyktator” zwlekał z rozkazami uderzenia na wojska rosyjskie. 11 sierpnia złożony został z pełnionej funkcji. 15 sierpnia działacze Towarzystwa Patriotycznego podjęli próbę przeprowadzenia zamachu stanu. Tłum warszawiaków zamordował osadzonych w więzieniu na Zamku Królewskim zdrajców. Chaos panujący w mieście opanował generał JAN KRUKOWIECKI, który stanął na czele rządu.
Po śmierci DYBICZA komendę nad moskalami objął feldmarszałek Iwan PASKIEWICZ. Dowodzone przez niego wojska dokonały manewru oskrzydlającego „stolicę zbuntowanej prowincji” i zaatakowały Warszawę od zachodu. Pomimo zażartej obrony Rosjanie zdobyli Warszawę.
Do legendy przeszedł broniący Woli weteran Insurekcji Kościuszkowskiej 1794 i Armii Księstwa Warszawskiego – generał Józef SOWIŃSKI. Kilka tygodni po upadku Warszawy nastąpił „rozpad sejmu” i Rządu Narodowego, co było jednoznaczne z upadkiem powstania. Rozbite oddziały powstańcze przekraczały granicę Królestwa Polskiego (Kongresowego) z Prusami i austriacka Galicją. Przez dziesięć miesięcy 140 tys. żołnierzy Wojska Polskiego prowadziło bój z największą potęgą militarną ówczesnej Europy. Polacy odnosili w niej poważne, ale niewykorzystane sukcesy. Rozpoczęte Powstanie Narodowe było największym wysiłkiem zbrojnym w polskich walkach wyzwoleńczych XIX wieku, a pamięć o Powstaniu Listopadowym stała się jednym z fundamentów polskiej świadomości historycznej.
Do dziś w polskiej historiografii trwają spory dotyczące szans powstańców na zwycięstwo. Polscy dowódcy są oskarżani o kunktatorstwo, brak wiary w zwycięstwo i niewykorzystanie sukcesów odnoszonych przez polskich żołnierzy.
W opracowaniu tekstu wykorzystano:
Andrzej RADWAŃSKI „Reduty polskie” – Duszpasterstwo Młodzieży Archidiecezji Krakowskiej – Kraków1985,
Tadeusz ŁUPKOWSKI „Powstanie Listopadowe” – Dzieje Narodu i Państwa Polskiego – KWA – Warszawa 1987,
zespół pod kierunkiem Eugeniusza DURACZYŃSKIEGO „Kronika Powstań Polskich” – Wydawnictwo Kronika – Warszawa 1994
Norma DAVIES „Boże igrzysko” – Znak – Kraków 2007,
Ilustracje wykorzystane w tekście – domena publiczna,
Oprac-Andrzej Masłowski
Dodaj komentarz