NAJKRÓTSZA DROGA Z NAPRAWY DO SKOMIELNEJ BIAŁEJ – CZYLI PRZEJŚCIE TUNELEM POD LUBONIEM MAŁYM
Korzystając z życzliwości kierownictwa i inżynierów Firmy ASTALDI, oraz mniejszego niż w powszedni dzień natężenia prac przy budowie tunelu pod Luboniem Małym udaliśmy się w niedzielę 1 grudnia br. na „zwiedzanie tunelu”. Można by rzec, że zwiedzać to
można „jakiś zabytek”, ale i w tym wypadku też było co podziwiać. Nowoczesna technologia prowadzenia tej podziemnej budowy, wykonywania robót górniczych, zastosowane technologie i rozwiązania, o których „szeroko opowiadał” nam „nasz przewodnik” kierownik – inżynier Tomasz mogą wzbudzić zainteresowanie każdej osoby, która choć jeden raz zeszła pod ziemię. Mogliśmy podziwiać pracę ludzi i to, co „myśl ludzka i współczesna technologia” tam zastosowała. Przemierzając tunel, w którym prowadzone są obecnie prace mogliśmy „podziwiać każdy z etapów” wykonanych robót, gdyż każdy z „już wykonanych” etapów prac „był tam eksponowany”. Wszystko to, co widzieliśmy ubarwiane było „opowieścią naszego przewodnika”, który starał się także odpowiedzieć na wszelkie nasze pytania. W trakcie tej wyprawy dotarliśmy do „przodku” tunelu nr1, gdzie podziwiać można było układ skał fliszu karpackiego (jak powiedział inż. Tomasz znajdowaliśmy się na głębokości ok. 80 metrów). Następnie „bajpasem” wróciliśmy do tunelu nr2, którym doszliśmy do jego wylotu na „roli U Lasu”. Tu mogliśmy zobaczyć „zaawansowanie prac i użytych technologii budowlanych nad umocnieniem osuwiska”. Osuwisko „spędza sen z powiek budowniczych tunelu”, wydłuża czas prowadzonych robót, podnosi ich koszty. Drogę powrotną przemierzyliśmy pokonując tunel nr2, który jest już w całości wydrążony, a w którym obecnie prowadzone są „prace inżynieryjne”.
Pragnę podziękować tym, który umożliwili nam przejście tą „ekstremalną trasą pod Małym Luboniem” a więc panu Julianowi, który był naszym animatorem i inż. Tomaszowi, naszemu przewodnikowi i opiekunowi. Tekst i Fot-Andrzej Masłowski
Dodaj komentarz