75.ROCZNICA ROZBICIA PRZEZ UB ODDZIAŁU PARTYZANCKIEGO „WIARUSY” 24.07.1949 – 24.07.2024
„Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek
teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości”– Józef PIŁSUDSKI.
…
Dnia 24 lipca 1949 roku na Polanie (Surówki) w wyniku zdrady i
przeprowadzonej operacji prowokacyjnej został zlikwidowany przez
funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL-u Oddział Partyzancki
„Wiarusy”. W ręce Urzędu Bezpieczeństwa wpadli żołnierze, którzy nie
złożyli broni i walczyli o wolną od sowieckich okupantów i ich
„czerwonych” akolitów Polskę.
Prowokacja, której ofiarą padli Żołnierze Niezłomni – członkowie
oddziału „Wiarusy” przygotowała krakowska ub-cja, dla której solą w oku
były walczące z „czerwona zarazą” na terenie województwa krakowskiego
oddziały zbrojne. Oddziały Podziemia Niepodległościowego korzystając z
szerokiego poparcia społecznego toczyły boje z „nowym” okupantem od
stycznia 1945 roku. Wzmożone działania komunistycznego aparatu
terroru na terenie województwa krakowskiego w latach 1945 – 1949,
doprowadziły do cofnięcia się Partyzantów do głębokiej defensywy.
Komunistyczny aparat bezpieczeństwa, którego rozsiane w terenie
oddziały UB, KBW (Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego), MO,
ORMO, przeprowadzały obławy na sympatyzujące z Niepodległościowym
Podziemiem wsie i osiedla działał coraz skuteczniej. Rozrastała się
terenowa sieć agenturalna, komunistyczna UB-cja werbowała całe rzesze
TW (tajnych współpracowników). Nikt nie mógł być pewny swego losu,
zdrajcą i sprzedawczykiem mógł okazać się każdy, także wczorajszy
„towarzysz broni” torturowany, zastraszony, szantażowany, czy wreszcie
działający z „niskich pobudek” – przekupiony.
…
Przykładem tego jest historia oddziału „Wiarusy”, dotarcie, do
którego ub-owskiemu agentowi o pseudonimie „Henryk” umożliwiła
Stefania KRUK – osoba ciesząca się w czasie niemieckiej okupacji pełnym
zaufaniem Podziemia. Zdradziła ona swoich kolegów i dowódców jeszcze
w okresie, gdy Zgrupowaniem Partyzanckim „Błyskawica” dowodził
major Józef KURAŚ „Ogień”. Ta ub-owska agentka działała jako:
„Wanda”, „S-21”, „Konrad” ma na swoim sumieniu życie wielu swoich
wcześniejszych „towarzyszy broni”.
Agent „Henryk” – Marian STRUŻYŃSKI vel RENIAK, był
żołnierzem krakowskiej Armii Krajowej, następnie Zrzeszenia Wolność i
Niezawisłość. On także zdradził swoich kolegów i od 1947 roku stał się
jednym z najbardziej złowrogich ub-owskich funkcjonariuszy – agentów.
Znał sposób działania i struktury organizacji antykomunistycznych.
Swoimi działaniami doprowadził do śmierci wielu wybitnych żołnierzy
Organizacji Niepodległościowych.
…
Działający po 1947 toku w głębokiej konspiracji Oddział „Wiarusy”
polegał jedynie na sieci zaufanych współpracowników i terenowej siatce
wywiadu. Nie dysponując wystarczającymi środkami finansowymi na
prowadzenie walki zmuszony był do samodzielnego zaspakajania
bieżących potrzeb, płacił jednak ludności za udzielaną mu pomoc
aprowizacyjną, o czym pisał Marian RENIAK w swojej książce „…u
swoich, nic nie bierzemy za darmo, po wsiach bieda…”. Dodajmy w tym
miejscu, że dekret tzw. Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego –
utworzonego w Moskwie przez STALINA z komunistów, którzy w jego
imieniu mieli władać zwasalizowaną Polską wprowadził już w lecie 1944
roku obowiązkowe dostawy płodów rolnych (tzw. świadczenia rzeczowe
ludności) w miejsce stosowanych w latach 1939-1945 na terenach
okupowanych przez Niemców „kontyngentów”. Ta forma dodatkowego
podatku ściąganego w naturze (ziemniaki, mięso, zboża), od „kułaków”
posiadających jakąkolwiek prywatną własność rolną przetrwał pod
różnorakimi nazwami w PRL-u do 1972 roku.
…
Nawet tak zatwardziały wróg „Wiarusów”, jakim był ub-bowski
agent „Henryk” przyznaje, że dzięki właściwej taktyce Oddział wychodził
cało z „…wielu niemal beznadziejnych sytuacji…”, a mówiąc o sytuacji,
jaka panowała w tych latach na Podhalu mówi, że był to „…nastrój
biernego oczekiwania jaki szerzyła reakcja wśród miejscowej mało
uświadomionej politycznie ludności…”. Komunistyczny agent nie chciał
dostrzec faktu, że sympatie ludności Podhala były po stronie rozbitego
przez komunistów po sfałszowanych wyborach w lutym 1947 roku
Polskiego Stronnictwa Ludowego i popieranego przez nie premiera
Stanisława MIKOŁAJCZYKA.
…
Podkreślić należy, że Podziemie Niepodległościowe na terenie
zniewolonej przez komunistów Polski nie dysponowało wystarczającym
wsparciem, ze strony emigracyjnych struktur Rządu Rzeczypospolitej w
Londynie będącego legalną kontynuacją Rządu II Rzeczypospolitej – nie
uznawanego już od 6 lipca 1945 roku przez zachodnich aliantów, którzy
to uznali wówczas Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej powołany
przez STALINA, a zdominowany przez komunistów twór.
…
W niedzielę dnia 24 lipca 1949 roku Oddział Partyzancki „Wiarusy”
przestał istnieć. Osoby zaangażowane w jego działalność i udzielające mu
różnorakiego wsparcia trafiły do komunistycznych więzień, gdzie czekały
je procesy. Procesy przeciw „reakcji” przygotowane i przeprowadzone
przez komunistyczny aparat doprowadziły do skazania członków
Oddziału „Wiarusy” na śmierć. Dzisiaj wyroki te nazywane są
morderstwami sądowymi. Na długoletnie więzienie skazano osoby
współpracujące z oddziałem – zatryumfowała „ludowa sprawiedliwość” w
komunistycznym wydaniu.
…
Osoby skazane „za współprace z reakcyjnym podziemiem” nie
zaznały spokoju także po opuszczeniu komunistycznych więzień. Dla
władz PRL-u ludzie ci byli obywatelami drugiej kategorii. Przez kolejne
lata istnienia „Polski Ludowej” byli oni inwigilowani, ich dzieci i
członkowie rodzin także znajdowały się pod „czujnym nadzorem
towarzyszy z resortu bezpieczeństwa”.
Warta przytoczenia jest tutaj wypowiedź syna majora Józefa
KURASIA „Ognia” – Zbigniewa KURASIA, który mówi, że choć starał się
być od swojej młodości anonimowy to w jego kartotece osobowej zawsze
figurował wpis „…Zbigniew KURAŚ syn bandyty „Ognia”…”. Przeciw
członkom rodzin Żołnierzy Wyklętych PRL-owska służba bezpieczeństwa
do końca swojego istnienie w 1989 roku prowadziła akcję o kryptonimie
„Ogniwo”.
…
Żołnierze Wyklęci członkowie Oddziału „Wiarusy” zostali straceni w
Krakowie w dniu 12 stycznia 1950 roku. Byli to: Stanisław LUDZIA
„Śmiały”, Henryk MACHAŁA „Gryf”, Jan JANKOWSKI „Groźny” i Leon
ZAGATA „Złom”. Na karę „tylko” piętnastu lat więzienia skazany został
Stanisława JANCZY „Prut”, z uwagi na to, że w oddziale „Wiarusy” służył
od czerwca 1949 roku. W trakcie aresztowania „Wiarusów”, w
strzelaninie, jaka wywiązała się w siedzibie UB w Krakowie przy Placu
Inwalidów 3-5 zginął Mieczysław ŁYSEK „Grandziarz”, a w wyniku
odniesionych ciężkich ran zmarł Edward SKÓRNÓG „Szatan”.
Zamordowanych „Wiarusów” pochowano „metodą Katyńską”,
wrzucając do nie oznakowanych dołów. Chodziło o to, aby pamięć o
Niezłomnych została pogrzebana wraz z nimi na zawsze. Jak miał
powiedzieć Kazimierz JAWORSKI – ówczesny kierownik sekcji ds. walki z
bandytyzmem w nowotarskiej powiatowej ub-cji, w 1986 roku jednemu z
publicystów ówczesnego pisma „Kultura”: „…Nie chcieliśmy pochować
go (Józefa KURASIA »Ognia«) na ziemi nowotarskiej, aby jego grób nie
stał się miejscem manifestacji, składania kwiatów itp…”.
…
W czasach PRL-u walka i czyny Żołnierzy Niezłomnych zostały
potępione, a oni sami zostali skazani na zapomnienie. Zostali przez
komunistów i ich akolitów Wyklęci. Mówić o tych Bohaterach w czasach
komunizmu można było tylko źle. Komunistyczne represje doprowadziły
do zerwania „międzypokoleniowego przekazu” na temat walki tych
Niezłomnych, którzy pierwsi stawili zbrojny opór komunistycznej
„czerwonej zarazie”.
…
Ówczesne pokolenie wiedzę o czasach swego dzieciństwa czerpało z
wielkonakładowych publikacji, w których „swe zasługi w utrwalaniu
władzy ludowej” przedstawiali tacy zdrajcy jak: ub-owski agenta Mariana
STRUŻYŃSKI vel RENIAK autor opowieści pt. „Niebezpieczne ścieżki”,
czy ub-owski pułkownik Stanisław WAŁACH autor książki pt. „Był w
Polsce czas…”, albo powiatowy sekretarz Polskiej Partii Robotniczej w
Nowym Targu Władysław MACHEJEK autor książki pt. „Rano przeszedł
huragan”. Działania takich autorów i im podobnych „liberalnych
autorytetów i intelektualistów” doprowadziły do trwałego wypaczenia
pojęć patriotyzmu i walki o wolność. To dzięki takim autorom część
pokolenia ludzi, których dzieciństwo i młodość przypadły na czasy PRL-u
mówiąc o Żołnierzach Niezłomnych do dziś używa słowa „bandyci”,
„banda”.
…
Kolejną sprawą są zmiany w strukturze społecznej powojennej
Polski, o których wspomniał Janusz KURTYKA – Prezes Instytutu
Pamięci Narodowej: „…Nie ulega wątpliwości, że za pomocą terroru i
inżynierii społecznej komunizm wygenerował całkiem liczne grupy
społeczne, które go popierały. Choćby dlatego, że obsługiwały system
lub stanowiły jego zaplecze czy »nową elitę«. W okresie PRL pod
wpływem tych bodźców naród polski naprawdę uległ przemianie. W
moim przekonaniu najważniejsze jednak były bardzo skoncentrowana
propaganda i dyktat ideologiczny, które wyznaczały ramy legalnej
debaty publicznej. Chodzi przecież także o powieści, filmy, prace
pseudohistoryczne, przekaz popularnonaukowy. Przekaz propagandy
komunistycznej był bardzo prosty, prostacki i skuteczny: w czasie
wojny AK pozorowała lub wstrzymywała walkę z Niemcami, a po II
wojnie światowej władza ludowa walczyła z pogrobowcami AK z WiN i
NSZ – bandytami, którzy pozostawali w służbie zachodnich
rewizjonistów, byli szpiegami i zdrajcami. Służba systemowi
sowieckiemu została uznana za patriotyzm (wszak do dzisiaj możemy to
obserwować w serialu o kapitanie Klossie…), idee niepodległościowe
AK, WiN i NSZ utożsamiono zaś z faszyzmem. Ten przekaz stał się
częścią świadomości dużych grup społecznych. Musimy spróbować to
odwrócić…”
Odpowiadając na zarzuty o okrucieństwo stawiane Żołnierzom
Niezłomnym pozostaje jedynie zacytować Andrew FISHERA autora
książki o Szkockim bohaterze narodowym Williamie WALLACE (barwnie
przedstawiono jego postać w filmie z 1995 roku pt. „Bravehart”)
walczącym z angielską okupacją swojej Ojczyzny, że ten bohater był
„…okrutny jak czasy, w których żył. … w swym okrucieństwie
dorównywał tym przeciw którym walczył…”.
CZEŚĆ ICH PAMIĘCI
opracowa a.m.
W trakcie pisania tekstu korzystałem materiałów:
1.Dawid GOLIK „Z wiarą w zwycięstwo… Oddział Partyzancki
»Wiarusy«1947-1949” – Kraków 2010;
2.Andrew FISHER „Wiliam Wallace Waleczne serce Szkocji” – Zakrzewo
2011;
3.Maciej KORKUĆ „Zostańcie wierni tylko Polsce… Niepodległościowe
Oddziały Partyzanckie w Krakowskiem (1944-1947)” – Kraków 2015;
4. Dawid GOLIK, Maciej KORKUĆ „Józef Kuraś »Ogień« i Zgrupowanie
Partyzanckie „Błyskawica” – Kraków 2017;
5.Dawid GOLIK „Stanisław LUDZIA »Harnaś«” – Kraków 2019;
6.Dawid GOLIK „Wiarusy” – Kraków 2019;
ponadto z wydawnictw i publikacji: Instytutu Pamięci Narodowej,
Fundacji Pamiętamy, materiałów prasowych.
Dodaj komentarz