WYWIAD Z PANEM JERZYM WALIGÓRĄ – KANDYDATEM NA WÓJTA GMINY LUBIEŃ

Poniższy wywiad otrzymaliśmy z KWW Jerzego Waligóry kandydata na Wójta Gminy Lubień, z prośbą o jego publikacje. Autor Rafał Guśpiel

DSC_0643ww

Proszę powiedzieć parę słów o sobie
Jestem żonaty, lat 51, dwoje dzieci, tyle samo wnuków.

Czym się Pan zajmuje?
Prowadzę działalność gospodarczą, wynajmuję sprzęt budowlany, samochody i lawety.

Skąd Pan pochodzi?
Urodziłem się w Krakowie. Mieszkam w Lubniu od 1987 roku, od dnia mojego ślubu.

Jakie Pan ma wykształcenie?
Średnie budowlane. Skończyłem Zespół Szkół Budowlanych nr 2 Nowa Huta.

Jakie ma Pan doświadczenie zawodowe?
Zaczynałem w Pałacu pod Baranami – Wojewódzki Dom Kultury w latach 1983 – 87. Organizowałem logistykę związaną z koncertami, pobyt zespołów muzycznych. Wtedy poznałem m.in. Panią Annę Dymną i Piotra Skrzyneckiego.
Potem spełniałem się w budowlance. Jeździłem po całym świecie. Byłem w Austrii, Czechach, Niemcach, Francji i USA. Powoli uczyłem się fachu, od szeregowego pracownika aż do Kierownika Budowy. W międzyczasie prowadziłem budowy na terenie Polski. To trwało aż do 2005 roku.
Potem zdecydowałem się osiąść w Polsce. Budowałem dla wielu firm, m.in. PZU – PANORAMA w Warszawie, Ery obecnie T-Mobile, Banku MILLENIUM, dom wczasowy BARBARKA w Świnoujściu, sklepy TCHIBO. Długo można by było wymieniać.

Jakie zlecenie zagraniczne wspomina Pan szczególnie?
W 2005 roku wykonywałem zlecenie dla RENAULT. Polegało to na zmianie profilu samochodu KANGOO z 5 miejscowego na 7 miejscowy. Musieliśmy tego dokonać w trakcie produkcji samochodu, czyli postawiliśmy nową linię produkcyjną przy starej działającej. Następnie trzeba było połączyć obie linie. W sumie trwało to około roku. Zakończyło się sukcesem, a trzeba zaznaczyć, że w ciągu doby schodziło z linii 1000 sztuk samochodów.
W Hamburgu budowaliśmy garaże przy portowe, które były przeznaczone dla pracowników, turystów i oczywiście mieszkańców. Proszę sobie wyobrazić budynek 130 metrów długi na 30 szeroki o wysokości 10 pięter.

Jaki ma Pan pomysł na Gminę?
Moim zdaniem można poprawić infrastrukturę. Brakuje pomysłu na wykorzystanie naszych terenów. Nie ma wizji stworzenia z naszej gminy miejsca, do którego warto przyjechać.
Po drugie nie ma współpracy regionalnej między miejscowościami z naszej gminy. W ten sposób nie można budować wspólnego wizerunku na zewnątrz.
Po trzecie posiadamy duży potencjał, który stanowią firmy z naszego regionu. Można im zaproponować współpracę, tak byśmy wzajemnie się promowali.
Istnieje jeszcze możliwość wspólnego działania regionalnego kilku gmin, szczególnie Lubnia, Pcimia i Mszany Dolnej. Łączą nas góry, można to przełożyć na wspólny interes społeczny, który przyniesie realne dochody dla mieszkańców.
Chciałbym zrobić z naszej gminy miejsce gdzie dzieje się coś dobrego, na początku na małą skalę i za małe pieniądze. Brakuje choćby imprez kulturalnych, które byłyby zachętą dla turystów do poznania naszej tradycji. To można zrobić po kosztach.
Ostatnia sprawa to inwestycje. Dobry gospodarz umie tak zbudować, żeby to służyło na lata i nie trzeba było poprawiać.

Czy ma Pan jakieś konkretne pomysły na rozwój gminy?
Oczywiście. W Lubniu, poza rewitalizacją rynku, o której głośno mówi się od lat, można się pochylić nad wieloma innymi sprawami. Na Zarębkach jest sporo problemów z Rabą, boisko sportowe służy tylko piłkarzom i nie ma przy nim żadnego zaplecza. Droga Książęca mogłaby być wizytówką Lubnia, ponieważ tam można łatwo i szybko dojechać, a mamy piękny widok. Obie lokalne drogi, które biegną przez Lubień i służą przeważnie rodzinom z dziećmi mogłyby być wyposażone w ławeczki. To nie są duże koszty. No i kultura. Pięta achillesowa naszej gminy. Nie ma tutaj ani oryginalnej inicjatywy, która zbudowałaby wspólnotę wśród mieszkańców, ani żadnej poważnej powiatowej imprezy, która przyciągnęłaby turystów, sponsorów, inwestorów.
Tenczyn to problem ludzi mieszkających wzdłuż drogi do kamieniołomu. Od lat mówi się o chodniku dla mieszkańców, szczególnie dzieci chodzących do szkoły. Są też problemy z przepustami i niektóre role są stale narażone na zerwane drogi lub podtopienia. Odnowiona remiza OSP czy budynek przy boisku sportowym to obiekty, które można w większym stopniu wykorzystać dla krzewienia kultury, ale także dla takich wydarzeń, jak komunie, stypy, rocznice, jubileusze. Droga lokalna utknęła na roli Główkowej, choć był obiecany most i asfalt oraz większa ilość lamp.
Krzeczów przy granicy z Tenczynem to niekończąca się historia budowy chodnika wzdłuż Zakopianki dla mieszkańców obu wsi. Na odcinku około 2,5 kilometra brakuje bezpiecznego przejścia dla pieszych, mimo że są przystanki autobusowe. Droga przez Krzeczów od Zakopianki aż do kościoła i dalej też nie jest bezpieczna, bo ani tu nie ma krawężników, ani chodnika. W zimie łatwo wpaść w poślizg i wylądować w rowie. Kościół jest tutaj wizytówką, można to wykorzystać. Widok z tej góry jest bajeczny, ale nieznany dla turystów. Kiedyś byłem na Pomorzu, wracając zobaczyłem drogowskaz: „pojedziesz dłużej, ale piękniej”. Tutaj może być podobnie.

A Skomielna Biała?
Słyszałem, że jest wiele dróg, na których nawierzchnia jest beznadziejna. Cała wieś nawet kościół który w nocy wygląda przepięknie niestety po 24.00 nie jest oświetlona. Trzeba to zmienić. Światła na Zakopiance nie mogą służyć tylko turystom i ich wygodzie, ale przede wszystkim bezpieczeństwu mieszkańców. Należy przyjrzeć się bliżej kwestii odśnieżania, dobiegają mnie głosy, że to też wymaga poprawy.
Do przedszkola wjazd mógłby być wygodniejszy, przecież to miejsce publiczne. na roli Słowiakowej od remizy do kościoła do dziś nie ma tak potrzebnego pobocza .
Dla mnie osobiście Skomielna to jednak coś więcej, niż te powszechne problemy. Jak tu wjeżdżam widzę Tatry. To wasz ogromny plus. Panorama na tle gór. To żywa reklama naszej gminy. Tutaj musi się coś wydarzyć w niedalekiej przyszłości, co sprawi, że kierowcy nie będą się zatrzymywali przy Zakopiance by zrobić sobie zdjęcie, ale żeby poznać naszą tradycję, kulturę i przywieźć wspomnienia. A potem wrócić z rodziną i przyjaciółmi. To przysłużyło by się nam wszystkim.
Gmina może zarabiać na kulturze. Skomielna ma na to największe szanse, bo jest pierwszą miejscowością, z której widać Tatry. Mam na to swoje pomysły. Nie zdradzam szczegółów, bo ktoś mógłby sobie je potem przypisać jako swoje.
Poza tym w Skomielnej znajdują się zakłady produkcyjne. Czemu dotąd nie zaproszono firm do współpracy z gminą na poziomie reklamy i promocji? To opłaca się robić w każdym miejscu na świecie. Łatwiej i taniej dotrzeć do turysty, klienta, internauty, gdy działamy razem. Wasz portal to świetny przykład działania, które każdemu się opłaca. Rzetelna informacja to najważniejsza kwestia w naszych czasach.
Jeśli zostanę wójtem to poproszę o przedstawienie najpilniejszych spraw przez Radnych ze Skomielnej i innych miejscowości. Postaram się systematycznie i sprawiedliwie rozdzielać środki, a nie na zasadzie „koszuli bliższej ciału”.

Jak Pan ocenia dotychczasowe działania Wójta Gminy Lubień?
Ja nie jestem od oceniania. Niech to zrobią wyborcy. Jestem fachowcem, który się spełnił w budowlance i kulturze. Byłem ceniony w Polsce i na świecie. Sądzę, że moja wiedza i umiejętności przydadzą się naszej gminie. Nie staram się o stanowisko z powodu osobistych ambicji, ale troski o przyszłość miejsca w którym żyję prawie 30 lat. Jak każdy z nas mam tu swoją rodzinę, czuję się za nią odpowiedzialny. Widziałem jak buduje się miasta i wsie, bo w tym uczestniczyłem. Wiem ile to kosztuje i jak można w prosty sposób sprawić, by nasza okolica sprawiała nam większą przyjemność w użytkowaniu i wyglądzie. Podam prosty przykład. Na Śląsku są takie same małe ronda, jak w Lubniu, ale przepięknie przybrane kwiatami. To śmieszy koszt na tle innych wydatków, a czasem taki jeden obrazek sprawi, że ktoś nas zapamięta. Mamy ogromny potencjał ludzki. W naszej gminie żyje prawie 10 tysięcy ludzi. Nie wstydźmy się polskości, bo mamy bogatą tradycję i kulturę i świetnych specjalistów w wielu dziedzinach. Musimy to wykorzystać. Musimy otworzyć gabinet Wójta na nowe perspektywy, nowe pomysły.
Niedawno w Krakowie ratusz wpadł na świetny pomysł. Banalnie prosty. Spisano wszystkie możliwe do realizacji koncepcje i przedstawiono je mieszkańcom miasta pod głosowanie. Czy u nas nie można zrobić podobnie? Będziemy wtedy wszyscy mądrzejsi o demokratyczną ocenę danego działania.
Jest dużo do zrobienia, rzeczy łatwych, prostych i tanich, ale także tych poważnych. Jeśli wygram to zajrzę do budżetu, ocenię możliwości i wraz z radnymi zaczniemy podejmować takie decyzje, które będą najrozsądniejsze. To mogę obiecać.
Na koniec chciałbym dodać, że szanuję moich politycznych rywali, bo tak trzeba postępować wobec każdego człowieka. Możemy się różnić w poglądach, ale nie można przekraczać granic dobrego smaku i wychowania.
Proszę o Wasze głosy i dziękuję za rozmowę.

Jerzy Waligóra

13 Odpowiedzi na WYWIAD Z PANEM JERZYM WALIGÓRĄ – KANDYDATEM NA WÓJTA GMINY LUBIEŃ

  • gal anonim mówi:

    jestem pod wrażeniem szczególnie znajomości ze Skrzyneckim starym ( tekst usunięty..) reszta same dyrdymoły

    • krzeczówkathebest mówi:

      W piątek Urząd Gminy był otwarty długo po godzinach… Publikacja wizualizacji dwa dni po wywiadzie świadczy o tym, że to poważny kandydat. Moim zdaniem CZAS NA ZMIANY!!!

  • kuba mówi:

    gość w porządku myśli realnie i konkretnie z głową na karku a nie jak inni ktorzy w urzędzie kariery porobili i kurczowo trzymają się stolków

  • Kuba do Jakuba mówi:

    Pan nic nie pisze o osiągnięciach od 2005 roku. Nie widać jego dorobku w Gminie
    lub Lubniu. To czym się chwali sprzed 2005 roku to już historia.
    Pan prowadzi działalność gospodarczą ( wynajmuje sprzęt budowlany, samochody
    i lawety ). To wąska dziedzina , mało przekonująca , nie przynosi realne
    dochody . Głosować na osobę starającą się o stanowisko Wójta trzeba uzasadnić
    czymś więcej , nie tylko obietnicami , inaczej możemy odebrać to jako chęć pomnożenia własnych dochodów ( realna płaca brutto Wójta to kilkanaście tysięcy zł miesięcznie ),
    Jak oceniają Pana klienci i mieszkańcy Lubnia.
    Udzielał się Pan w pracy społecznej na rzecz Lubnia. Kto może potwierdzić
    wiarygodność wypowiedzi.

  • gal anonim mówi:

    przecież budżet gminy nie jest tajemnicą to powiedz pan jak to zagospodarujesz

  • dajmy mu szanse!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! mówi:

    jaa

  • dajmy mu szanse!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! mówi:

    A ja nie widzę żadnych realnych osiągnięć obecnego Wójta. Gdzieś tam zrobić asfalt, gdzieś dał lampy… Żadnego pomysłu dla ogółu. Od czasu do czasu łatanie dziur. A wcześniej, zanim został zatrudniony przez poprzednika kierował spółdzielnią. Proszę go spytać co tam się stało, że ją opuścił? Jeżeli Pan Waligóra jest uczciwy i nikomu w Gminie złego słowa nie powiedział, to już jest czynnik pozytywny. A jego doświadczenie jest niepodwarzalne. Do polityki idą aktorki, piłkarze, kelnerzy i bezrobotni… A tu jest wiarygodny, porządny mąż i ojciec, przedsiębiorca, który mnie przekonuje.

  • jaaaaa mówi:

    Jesli gość w polityce nie działał dotąd, to nie powód, aby go skreślać. Każdy kiedys zaczynał. Dorobek ma niezły i z tego co słysze nikogo nie skrzywdził, nie ma wrogów

  • myśląca mówi:

    czy sądzicie, że obecny wójt sie sprawdził? ja nie jestem zadowolona z jego rządów. Przed wyborami pare lamp i kawałek chodnika jako kiełbasa wybocza?. Głosuje na Waligórę. Facet z wartościami. Myslę, że warto coś i kogos wymienić i dac szansę innj osobie. Za kilka lat rozliczymy nowego wójta.

    • Kuba do Jakuba mówi:

      przedsiębiorca to on był przed rokiem 2005 r. wtedy każdy mógł bez
      ryzyka coś osiągnąć, teraz ,w okresie załamania gospodarki to sprzedajemy
      gazety ? , wypożyczamy książki ? i takie tam ?
      Ja oczekuję oceny merytorycznej tej osoby . Czy potrafi prowadzić zespół ludzki
      w Polsce ?

  • jaaaaa mówi:

    Jesli gośc ceni konserwarywne wartości i ma pomysł na gminę, nie jest skorumpowany, wciągnięty w brudną grę jak pewnie większość obecnej kliki, to czy nie lepiej dac szanse takiemu człowiekowi? Czy myślicie że bedzie zarządza gmina gorzej niz obecny wójt? (tekst usunięty..)

  • kris mówi:

    Pan Waligóra mieszka 30 lat w Lubniu, jakoś nie słyszałem o nim złych opinii, wręcz przeciwnie (tekst usunięty..). Co dobrego zrobił obecny wójt.??? Moim zdaniem dba o siebie i ludzi z otoczenia, dając ochłapy ludziom

  • gal anonim mówi:

    kris a słyszałeś dobrą to chyba stan tymiński naszej gminnej polityki [jeżeli twa pamięć sięga tak daleko]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *